Porzucone czworonogi. Najgorzej jest w lecie

37

Badania wskazują, że pies ma świadomość małego dziecka, a porzucenie jest dla niego ogromną traumą. W lecie liczba porzuconych zwierząt zdecydowanie wzrasta. W tym roku w Lubinie odłowiono już ponad setkę znajd.

Fot. Pixabay

Chociaż kampanii uświadamiających jest coraz więcej, a osoba porzucająca zwierzę naraża się na ostracyzm społeczny – takie przypadki ciągle się zdarzają. Ludzi nie odstraszają nawet kary. Często w okresie wakacyjnym, w ferworze planowania urlopów, odpychamy naszego pupila. Ale nie tylko.

– Ludzie porzucają zwierzęta przez okrągły rok, ale najwięcej ich znajdujemy przed każdym dłuższym wolnym. Wakacje, Boże Ciało, weekend majowy, święta – wylicza weterynarz z Lubina Mirosława Nowacka. – Chyba najbardziej dotkliwe jest porzucenie zwierzaka w wigilię – dodaje.

Zwierze nigdy nie zrozumie, dlaczego zostało porzucone. Ono zawsze będzie kochało swojego właściciela i czekało na swojego pana. Zwierzęta mają mocno rozwiniętą emocjonalność i odczuwają cierpienia.

W okresie wakacji szczególnie ciężko znaleźć dom zastępczy dla porzuconych czworonogów. Teraz zwierząt w lecznicach jest najwięcej. 

– Ta pora nie sprzyja zwierzakom. Mało kto decyduje się przyjąć taką znajdę pod swój dach, bo latem sami dużo wyjeżdżamy – tłumaczy weterynarz.

Fot. pixabay

Od początku tego roku w Lubinie porzucono już 109 zwierzaków: 62 psy, 29 kotów i 18 innych zwierząt. Sytuacja jest lepsza niż w ubiegłych latach, niemniej takie przypadki powinny być rzadkością.

Znajdy trafiają do tutejszej lecznicy, która na zlecenie lubińskiego magistratu zajmuje się znalezionymi na ulicami zwierzakami, w różnym stanie – od drobnych otarć, po ciężkie przypadki zagrażające życiu – rany czy silne odwodnienie.

 – Psy są często porzucone w dobrym stanie, widać że wcześniej miały w domu azyl, ciepły kąt i pełną miskę. Były pod opieką człowieka. Teraz, będąc w takiej sytuacji kompletnie nie umieją o siebie zadbać – są zagubione i skołowane – tłumaczy Nowacka.

Do lecznicy trafiają więc przestraszone, odwodnione i osłabione.

Fot. Pixabay

Ciężko odczytać intencje właścicieli, którzy decydują się na taki krok, ale z reguły wyrzucane są dwa typy zwierząt – młode i bardzo stare.

– Najczęściej trafiają do nas szczenięta siedmio-, ośmiomiesięczne. Właściciel jest już wyczerpany szczeniakiem, młody pies daje ludziom mocno popalić, więc człowiek się rozmyśla. Równie często znajdujemy psy bardzo stare, kilkunastoletnie, schorowane. Właściciela przerasta opieka nad zwierzęciem i decyduje się je wyrzucić – opowiada Nowacka.

Zgodnie z prawem, porzucenie zwierzęcia przez właściciela podchodzi pod jedną z form znęcania się nad zwierzętami. Jest to obarczone karą pozbawienia wolności do lat trzech. Jeżeli sprawca takiego czynu działa ze szczególnym okrucieństwem, wówczas podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. Jako przykłady takich okoliczności podaje się: wpuszczenie zwierzęcia na ruchliwą drogę, przywiązanie go w lesie linką, czy drutem, który wrzyna się w skórę.

Fot. Pixabay

Co należy zrobić jeśli znajdziemy porzuconego czworonoga? Przede wszystkim nie powinniśmy brać go do domu. – Policja wówczas może uznać, że przygarnęliśmy znajdę i przestanie interesować się sprawą – uczula Nowacka.

Przez całą dobę możemy dzwonić na policję, a jeśli zwierze znajdziemy do godziny 15, warto poinformować Urząd Miasta lub Urząd Gminy. 

– Zwierzęta często porzucane są w lasach, więc są to już tereny gminne. W urzędzie istnieją odpowiednie jednostki, które zajmują się zwierzętami bezpańskimi – kończy weterynarz.


POWIĄZANE ARTYKUŁY