Ponad 200 nowych miejsc w żłobkach, z dopłaty skorzysta więcej osób

524

W zaledwie kilka miesięcy w Lubinie przybędzie 213 miejsc w żłobkach! Wszystko dzięki temu, że władze miasta dopłacają do każdego małego lubinianina uczęszczającego do prywatnych placówek tego typu. Teraz jeszcze więcej rodziców będzie mogło skorzystać z dotacji. – Poszerzyliśmy krąg osób, które mogą otrzymać dofinansowanie, między innymi o uczących się i studiujących stacjonarnie – mówi Damian Stawikowski, sekretarz miasta Lubina, komentując dzisiejszą uchwałę rady miejskiej w Lubinie.

Fot. Pixabay

Dopłata do miejsc w żłobkach i klubach dziecięcych została wprowadzona w kwietniu tego roku. Miasto dokłada 650 zł do każdego dziecka w żłobku i 550 zł do każdego dziecka w klubie dziecięcym. Dzięki temu ceny spadły do poziomu tych, jakie płacą rodzice dzieci uczęszczających do miejskich placówek, czyli około 400 zł.

– Liczymy, że dzięki tej uchwale w Lubinie powstanie nawet 200 lub 300 miejsc w prywatnych żłobkach i klubach dziecięcych – mówił tuż po wprowadzeniu dopłaty prezydent Lubina Robert Raczyński.

I rzeczywiście, według danych Urzędu Miejskiego, w Lubinie już pojawiło się 188 nowych miejsc, a wkrótce przybędzie kolejnych 25. Nowe miejsca utworzono w Serduszkolanii, Zielonym Żłobku, Żłobku Kopalnia Talentów i Klubie Dziecięcym u Krecika.

Fot. Pixabay

– Mamy już prawie komplet dzieci, zostały ostatnie wolne miejsca, a ludzie wciąż do nas dzwonią i piszą, pytając o możliwość skorzystania z tego dofinansowania – mówi Luiza Sałaj, dyrektor Serduszkolandii, dodając, że placówka utworzyła drugi żłobek na Ustroniu, na 60 miejsc, a być może jeszcze bardziej rozszerzy działalność. – To bardzo dobry projekt – komentuje wprowadzenie przez miasto dofinansowania do miejsc w żłobkach.

Również w Zielonym Żłobku, które właśnie powstało, większość dzieci korzysta z dopłaty z miasta. Pracownicy potwierdzają, że jest duże zainteresowanie i zostało im jeszcze kilka wolnych miejsc.

– Dla rodziców jest taniej, więc dużo chętniej decydują się na żłobek – mówi Małgorzata Droń-Kobus, dyrektor Żłobka Kopalnia Talentów, w którym w tym roku stworzono około 50 nowych miejsc. – Szukamy nowego lokalu, żeby rozszerzyć działalność – przyznaje.

Na dzisiejszej sesji radni miejscy rozszerzyli grono osób, które mogą skorzystać z dopłaty

Wkrótce zainteresowanie miejscami w żłobkach może być jeszcze większe, ponieważ na dzisiejszej sesji radni miejscy rozszerzyli grono osób, które mogą skorzystać z dopłaty.

Oferta nadal skierowana jest do wszystkich lubinian, którzy pracują i tutaj rozliczają swoje PIT-y, a ich dzieci mają nie więcej niż trzy lata. Jednak od teraz dotację mogą otrzymać też osoby uczące się lub studiujące stacjonarnie, które wskazały Lubin jako miejsce zamieszkania w zeznaniu podatkowym za ubiegły rok oraz osoby, które zmieniły miejsce zamieszkania w bieżącym roku podatkowym i wskazały pracodawcy Lubin jako miejsce zamieszkania, a tutejszy Urząd Skarbowy jako właściwy do rozliczania podatku.

Zgłaszali się do nas ludzie, którzy mieszkają w Lubinie od wielu lat, ale zameldowani byli w innej miejscowości. Nie zmienili tego przez lata, a teraz chcieli skorzystać z dopłaty. Dlatego zdecydowaliśmy się rozszerzyć i doprecyzować uchwałę. Dofinansowanie jest przeznaczone dla mieszkańców Lubina, którzy tu płacą podatki, ponieważ wskazali nasze miasto jako miejsce zamieszkania w druku PIT. Dzięki temu, że liczba mieszkańców płacących PIT w Lubinie się zwiększy, budżet państwa wpłaci więcej do kasy miasta

– dodaje Damian Stawikowski.

Przypomnijmy, że dotacja w Lubinie jest ponad dwa razy wyższa niż w przypadku innych miast z naszego regionu. Sąsiednie Polkowice dopłacają do dziecka w żłobku 300 zł, natomiast do dziecka uczęszczającego do klubu dziecięcego 150 zł. Legnica dopłaca 500 zł do dziecka w żłobku i 200 zł do dziecka z klubu dziecięcego. Lubińscy właściciele żłobków dostają nawet nieco większą dotację od swoich kolegów po fachu z Wrocławia. Tam magistrat do dziecka w żłobku dopłaca już 600 zł.


POWIĄZANE ARTYKUŁY