3 promile alkoholu miał we krwi kierowca, którego policjanci ścigali ulicami lubińskiego Przylesia.
Uwagę policyjnego patrolu wzbudził fakt, że mężczyzna zobaczywszy radiowóz, zaczął pilnie ustawiać wyposażenie samochodu tak, jak należy to robić przed ruszeniem w drogę. Problem polegał tylko na tym, że robił to już w trakcie jazdy. Policjanci postanowili więc go skontrolować, ale na sygnał do zatrzymania kierowca zareagował wręcz przeciwnie – mocno przyśpieszył.
– Kierowca rovera klucząc osiedlowymi ulicami uderzył z znak drogowy. To go jednak nie powstrzymało i kontynuował ucieczkę. Uciekając nie zważał na przechodniów na chodnikach, którzy musieli uciekać przed nadjeżdżającym samochodem. Ostatecznie został zatrzymany i wyeliminowany z ruchu przez policjantów – mówi aspirant sztabowy Jan Pociecha, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
Okazało się, że 41-letni lubinianin wsiadł za kierownicę mając 3 promile alkoholu w organizmie. Po ustaleniu wszystkich okoliczności tego zdarzenia okaże się, jakie zarzuty – oprócz oczywiście jazdy pod wpływem alkoholu – usłyszy mężczyzna.