Pokonali Śląsk Wrocław w dziesiątkę!

41

Spotkanie pomiędzy Zagłębie a Śląskiem Wrocław tytułowano pojedynkiem Świerczoka z Robakiem, czyli młodości z doświadczeniem. Jednak od początku spotkania Jakuba w wyjściowej jedenastce zabrakło, za to były zawodnik Lecha Poznań wystąpił od pierwszych minut. Jednak to Świerczok został bohaterem meczu!

Podopieczni Piotra Stokowca na własnym terenie wystąpili w miedziowych barwach. Rywale na biało. 39 derby Dolnego Śląska od początku były pełne emocji. Kibice przywitali byłego zawodnika miedziowych Dorde Cotrę gwizdami. Dla wielu niewytłumaczalne było bowiem przejście Serba do ekipy ze stolicy Dolnego Śląska.

W 2. minucie Marcin Robak podczas walki o piłkę solidnie kopnął w piszczel Łukasza Janoszkę. W pierwszej chwili można było pomyśleć, że uderzenie było przypadkowe, ale nie dla arbitra Tomasza Kwiatkowskiego, który pokazał Robakowi żółtą kartkę. Od początku spotkania to ekipa gości testowała dyspozycję golkipera rywali. Martin Polacek był jednak czujny i nie dał się zaskoczyć. W 20. minucie ekipa gospodarzy mogła otworzyć wynik meczu. Niezdecydowanie Arkadiusza Woźniaka skutkowało niestety stratą piłki, a młody napastnik znalazł się w idealnej sytuacji do oddania celnego strzału. Zamiast bramek oglądaliśmy żółte kartki. Kolejną obejrzał w 27. minucie Jakub Tosik za podchaczenie rywala. W 44. minucie z krótkiego dystansu bramkę mógł zdobyć Sito Riera. Idealną asystę zanotował Marcin Robak. Martin Polacek skutecznie zatrzymał akcję gości. Zagłębie kończyło pierwszą połowę w dziesiątkę. Jakub Tosik został ukarany drugą żółtą kartką i w konsekwencji czerwoną. Następnie za zagranie ręką kartkę zobaczył także kapitan Lubomir Guldan. Gra była niezwykle emocjonująca. Do przerwy 0:0.

W drugiej połowie na murawie oglądaliśmy Filipa Jagiełło, który zmienił Łukasza Janoszkę oraz debiutanta Bartosza Kopacza, który zastąpił Martina Nespora. Zdeterminowani miedziowi przystąpili do ataku. Pomimo szczuplejszej kadry nie zwalniali tempa. Bliscy zdobycia bramki byli Todorovski czy Woźniak. Ten drugi w 79. minucie oddał silny strzał sprzed pola karnego. Kibice już unosili ręce w geście radości, ale futbolówka minęła poprzeczkę o dobry metr. Kiedy wydawało się, że będzie remis w 90. minucie bramkę zdobył Jakub Świerczok. To wspaniały debiut tego utalentowanego zawodnika. Jednak młodość wzięła górę nad doświadczeniem. Zagłębie pokonało w osłabieniu zespół ze stolicy Dolnego Śląska, 1:0.

– Koncentrowałem się na tym, aby wejść i udowodnić, że ja zasługuję na pierwszą jedenastkę. Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa zwłaszcza, że dla kibiców to ważny mecz. Dla mnie to ważny gol, bo w końcu się przełamałem. Na Koronie mogłem strzelić bramkę, ale musiałem poczekać na drugą kolejkę – puentuje spotkanie Jakub Świerczok, strzelec jedynej bramki w spotkaniu.

Lotto Ekstraklasa, 2. kolejka, Stadion Zagłębia

KGHM Zagłębie Lubin – Śląsk Wrocław 1:0 (0:0)

Bramki: 90′ Świerczok

Kibiców: 8251

Zagłębie Lubin: Polacek, Todorovski, Guldan, Jach, Dziwniel, Kubicki, Tosik, Woźniak (84′ Świerczok), Starzyński, Janoszka (46′ Jagiełło), Nespor (46′ Kopacz).

Rezerwowi: Forenc, Czerwiński, Kopacz, Jagiełło, Janus, Pawłowski, Świerczok.

Śląsk Wrocław: Wrąbel, Pawelec, Celeban, Tarasovs, Cotra, Kosecki, Srnić, Chrapek (72′ Mak), Pich (79′ Piech), Riera (62′ Madej), Robak.

Rezerwowi: Słowik, Poprawa, Łyszczarz, Madej, Mak, Augusto, Piech.

Fot. Paweł Andrachiewicz


POWIĄZANE ARTYKUŁY