Podejrzani o korupcję w KGHM usłyszeli już zarzuty

105

Paweł M. i Robert Z., zatrzymani we wtorek pracownicy grupy KGHM, mieli obiecywane łapówki w wysokości nawet 150 tys. zł w zamian za ułatwienie właścicielom jednej z dolnośląskich firm pozyskiwania kontraktów z Polską Miedzią. Katowicka delegatura Prokuratury Krajowej postawiła całej czwórce zarzuty.

Piotr M. i Krzysztof M., właściciele spółki zajmującej się projektowaniem oraz produkcją urządzeń i systemów przemysłowych, weszli w porozumienie z nadsztygarem i kierownikiem jednej ze spółek KGHM w 2014 r. Przez dwa kolejne lata ułatwiali oni biznesmenom wygrywanie przetargów i zdobywanie zleceń z pominięciem konkurencyjnych firm.

Przedsiębiorcy kilkukrotnie wręczali przedstawicielom KGHM łapówki. Z ustaleń prokuratury wynika, że Robert Z. co najmniej dwa razy otrzymał minimum 65 tys. zł, a Paweł M. kilkukrotnie przyjął „wynagrodzenie” w wysokości nie mniej niż 4 tys. zł. Do tego doszły obietnice przekazania łapówki w wysokości nawet 150 tys. zł.

Biznesmeni będą odpowiadać za korumpowanie, a pracownicy holdingu – za uleganie ich namowom. – Jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego sprawcy uczynili sobie z popełniania przestępstw stałe źródło dochodu – informuje biuro prasowe Prokuratury Krajowej.

Mężczyźni zostali objęci dozorem policji, nie wolno im też kontaktować się z innymi podejrzanymi. Oprócz tego musieli zapewnić prokuraturze poręczenia majątkowe w wysokości od 30 do 100 tys. zł.

Prokuratura nie sporządziła w tej sprawie jeszcze aktu oskarżenia. Robertowi Z. i Pawłowi M. grozi kara dwunastu lat więzienia, a Piotrowi M. i Krzysztof M. – ośmiu lat.

źródło: Regionfan.pl


POWIĄZANE ARTYKUŁY