Pobił swoją partnerkę na śmierć

7446

Pobił swoją partnerkę na śmierć, a potem zgłosił, że znalazł martwą kobietę, której nie zna – prokuratura właśnie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 35-letniemu Pawłowi A., który w lecie ubiegłego roku w pobliżu ogródków działkowych przy ul. Legnickiej w Lubinie zabił swoją konkubinę. Mężczyźnie grozi nawet dożywocie.

– Prokurator zarzucił oskarżonemu, że działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Wioletty N. dusił ją i zadawał uderzenia pięściami oraz narzędziem w głowę, klatkę piersiową i brzuch, w wyniku czego pokrzywdzona doznała wielu obrażeń ciała, a w tym pęknięcia narządów wewnętrznych i rozerwania aorty, co doprowadziło do jej zgonu na miejscu zdarzenia – informuje Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Do zdarzenia doszło 23 sierpnia ubiegłego roku. Tego dnia 35-letni Paweł A. wraz z partnerką 40-letnią Wiolettą N. przebywał w mieszkaniu znajomego, które miał remontować. Tam pobił i skopał kobietę. Powstrzymał go świadek tej sytuacji, który stanął w obronie pokrzywdzonej. Po wyjściu z mieszkania Paweł A. i Wioletta N. poszli na stację benzynową, gdzie zrobili zakupy. Zarejestrowały to kamery monitoringu lubińskiej stacji.

– Następnie Paweł A. wbrew woli Wioletty N. zaciągnął ją na drogę szutrową w okolicy ogródków działkowych. Tam oskarżony pobił konkubinę, zadając jej obrażenia skutkujące zgon kobiety – mówi prokurator Tkaczyszyn. – Charakter i mechanizm powstałych obrażeń, opisany przez biegłych z zakresu medycyny sądowej w wydanej przez nich w śledztwie opinii, wskazuje, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Wioletty N. – dodaje.

Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy

Po wszystkim Paweł A. wrócił na stację paliw i powiedział, że znalazł martwą kobietę, której nie zna. Policjanci postanowili go zatrzymać, podejrzewając jednak, że ma związek z zabójstwem.

Mężczyzna później kilka razy zmieniał wyjaśnienia. Twierdził, że odepchną swoją partnerkę, a ona się przewróciła. Ta wersja nie zgadza się jednak ze zgromadzonymi w tej sprawie dowodami.

W chwili zabójstwa Paweł A. był pijany, miał 1,63 promila alkoholu we krwi. Od czasu zatrzymania jest chwilowo aresztowany.

Szybko okazało się, że mężczyzna ma sporo na sumieniu. Był już wielokrotnie karany za różne przestępstwa. Znęcał się też, bił i groził Wiolecie N., z którą żył od 2015 roku, między innymi w altankach na terenie ogródków działkowych.

– Od 2017 roku Paweł A. zaczął nadużywać alkoholu, a pod jego wpływem wszczynał awantury, podczas których wyzywał pokrzywdzoną wulgarnymi słowami, szarpał, ciągnął za włosy, bił rękoma po całym ciele oraz groził pozbawieniem życia – wyjaśnia Lidia Tkaczyszyn.

Oprócz zabójstwa prokurator zarzucił Pawłowi A. także przestępstwo fizycznego i psychicznego znęcania się nad konkubiną popełnione w warunkach recydywy oraz groźby karalnej popełnionej na szkodę innej kobiety, przebywającej na swojej działce na terenie tych samych ogródków działkowych.

35-latkowi za zabójstwo grozi kara pozbawienia wolności od 8 do 25 lat lub nawet dożywocia. Za fizyczne i psychiczne znęcanie się w warunkach recydywy może otrzymać od 3 miesięcy do 7 lat i 6 miesięcy więzienia, a za groźby karalne – do 2 lat.

Wcześniej o sprawie pisaliśmy w artykułach: „Zabójstwo w Lubinie. Nie żyje kobieta” oraz „Uderzył, ale nie chciał zabić”.


POWIĄZANE ARTYKUŁY