Paweł Czyżyk: Wykonywałem scenariusz walki

203

Emocje po sześciorundowej walce z byłym zawodnikiem MMA Damianem Tarabaszem, powoli opadają. Paweł „Furia” Czyżyk pewnie pokonał swojego rywala. Zadaliśmy lubińskiemu pięściarzowi kilka pytań.

Jak przygotowywałeś się do pojedynku?

Paweł „Furia” Czyżyk: To były długie 6 tygodni ciężkich treningów. Wiedziałem, że przeciwnik jest silny, więc postawiłem na szybkość. Sparingi robiłem z przeciwnikami z lżejszą wagą, dzięki temu pracowałem nad wspomnianą szybkością. Pracowałem nad prawidłowym dystansem. Rozkładałem siły na 6 rund. Ułożyliśmy z trenerem plan na walkę i cały czas konsekwentnie go realizowaliśmy przez 6 dni w tygodniu.

Czy wcześniej znałeś swojego przeciwnika?

Paweł „Furia” Czyżyk: Mojego przeciwnika widziałem na gali, w której sam brałem udział, ponieważ miałem debiut zawodowy. On również debiutował. Zdziwiony byłem, kiedy okazało się, że jest pięściarzem mojej wagi, ponieważ wyglądał bardzo postawnie. Rywal zanim na poważnie zajął się boksem walczył zawodowo w MMA na takich galach jak FEN (Fight Exclusive Night). Widziałem jedną jego walkę.

Jak opiszesz walkę widzianą przez pryzmat ringu?

Paweł „Furia” Czyżyk: Czułem się lepszy pod względem kondycyjnym i technicznym. To oceniłem już po pierwszej rundzie. Od samego początku konsekwentnie wykonywałem zaplanowany scenariusz walki. Zadawałem bardzo dużo ciosów, natomiast przeciwnik w pierwszych trzech rundach zadał ich zdecydowanie mniej. Przełamałem go ciosami na korpus.

Czy czymś Ciebie przeciwnik zaskoczył?

Paweł „Furia” Czyżyk: Rywal zaskoczył mnie wytrzymałością. Mimo wielu mocnych ciosów, jakie przyjął, nadal z wielką determinacją chciał wygrać. Skupiony byłem do końca szóstej rundy. Nie odpuściłem rywalowi żadnej z rund, a sędziowie każdą z sześciu ocenili zwycięsko dla mnie.


POWIĄZANE ARTYKUŁY