Odłożyły łyżwy i zdobywają Mount Everest

78

Panczenistki Natalia Czerwonka i Luiza Złotkowska po bardzo intensywnym sezonie zimowym, podczas którego brały udział w najważniejszej imprezie, czyli igrzyskach olimpijskich w Korei Południowej, udały się na wakacje. Celem Polek jest najwyższy szczyt Ziemi, Mount Everest o wysokości 8 848 m.

Pobyt w Katmandu (Fot. Archiwum panczenistki)

Swój trekking łyżwiarki miały zacząć w Lukli, które jest uznawane za jedno z bardziej niebezpiecznych lotnisk na świecie, położone 2860 m n.p.m. Istnieje przekonanie, że jeśli uda się tam bezpiecznie wylądować, to podróż na Mount Everest przebiegnie bez komplikacji.

– Czekaliśmy dziesięć godzin na samolot do Lukli, ale niestety z powodu złej pogody nie ruszyliśmy – mówi Natalia Czerwonka.

Zanim panczenistki wyruszyły w swoją wyprawę na Czomolungnę, Natalia Czerwonka wraz z Luizą Złotowską kilka dni przebywały w stolicy Nepalu – Katmandu.

– Wrażenia z pobytu w Katmandu są niesamowite! Miasto, które liczy cztery i pół miliona ludzi. Czuję się tu jakby nie było zasad jazdy samochodem i poruszania się po ulicy. Jedyna zasada dla pieszych to nie robić gwałtownych ruchów przy poruszaniu się, aby nie zostać potrąconym. Niesamowity kurz, bród, brak koszy na śmieci, które leżą wszędzie. Ogromne zniszczenia po niedawnych trzęsieniach ziemi przytłaczają – przyznaje panczenistka z Lubina.

Nasze łyżwiarki miały okazję poznać kulturę i obyczaje panujące w kraju Azji Południowej. – Ogromna liczba świątyń i bożków. Miałam okazję zobaczyć żywą boginię Kumari, która ma 3,5 roku i żyje w zamkniętym klasztorze do pierwszej miesiączki. Pokazywana jest światu tylko raz dziennie. Nam udało się ją zobaczyć. Mam też zdjęcie ze świątyni z mężami-ascetami  – komentuje uczestniczka igrzysk olimpijskich.

Pobyt w środkowej części Himalajów to dla panczenistek wielkie przeżycie, zwłaszcza dotyczące obserwacji życia codziennego mieszkańców Katmandu.

– Wrażenia z pobytu w Nepalu są mieszane i zarazem niesamowite. Człowiek zdaje sobie sprawę, jak bardzo zróżnicowany jest nasz świat oraz jak wiele ma różnych standardów życia – mówi Natalia Czerwonka.

Fot. Archiwum panczenistek


POWIĄZANE ARTYKUŁY