Nowy Rynek już po wakacjach!

230

Już za kilka miesięcy lubiński Rynek będzie wyglądał zupełnie inaczej! Miasto właśnie stało się właścicielem tego terenu i rusza z inwestycją. – Chcemy już w tym roku rozpocząć zasypywanie tej dziury. Początek planujemy na koniec kwietnia, by 1 września, gdy lubinianie wrócą z wakacji, zobaczyli nowy kształt Rynku – mówi prezydent Lubina Robert Raczyński. Dziś mogliśmy zobaczyć kilka kolejnych wizualizacji tego, jak za kilka miesięcy ma wyglądać centrum miasta. To dopiero pierwszy etap rewitalizacji Lubina.

Ponieważ w centrum ma powstać trakt staromiejski, czyli droga, skorzystano z tzw. specustawy drogowej, która pozwala szybciej realizować inwestycje. Pozwoliło to wywłaszczyć właściciela terenów, czyli firmę Womak.

– Starosta lubiński 10 lutego tego roku wydał decyzję wywłaszczeniową. Decyzja nie została zaskarżona. Jest już prawomocna, a grunt stał się własnością gminy miejskiej Lubin – informuje wicestarosta Damian Stawikowski.

Jeszcze nie wiadomo, ile miasto zapłaci za przejęcie terenu w Rynku. – Są dwie oddzielne ścieżki, jedna wywłaszczeniowa, druga poprzedzona jest oceną rzeczoznawcy. Teraz toczy się postępowanie związane ze ścieżką wypłaty wynagrodzenia za ten grunt – wyjaśnia wicestarosta Stawikowski.

Władze Lubina jak najszybciej chcą ruszyć z inwestycją.

– Liczymy, że przy pomocy pana Boga uda nam się to zrobić w trzy miesiące, czyli maj, czerwiec lipiec, może poślizg sierpień – mówi o przebudowie prezydent Robert Raczyński.

Na modernizację Rynku miasto ma zarezerwowane 5 mln zł. Dokładna cena będzie jednak znana dopiero po rozstrzygnięciu przetargu, który został ogłoszony tydzień temu, i ma wyłonić wykonawcę robót.

Przez środek placu Rynku przebiegać będzie historyczny trakt. Wokół na posadzce zostaną odwzorowane kontury starych kamienic.

– Projekt rewitalizacji ma połączyć historyczne uwarunkowania i współczesne potrzeby – mówi Bartosz Żmuda z Creoproject, które zajęło się przygotowaniem rewitalizacji. – Wprowadzamy uporządkowaną zieleń miejską, która ma oddzielić zielonymi ekranami nowe, zrewitalizowane przestrzenie od tych zdegradowanych. Pojawi się droga gminna. Nawierzchnia placu będzie jasna ze śląskiego kamienia ze Strzelina z ciemnymi inkrustacjami z czarnego granitu szwedzkiego, które podkreślają średniowieczną parcelację tego miejsca, a jednocześnie budują fajne wnętrza dla różnych funkcji, z wodą, zielenią, gazonami. To jest przestrzeń, która może być przestrzenią dla sztuki, imprez sportowych, masowych, spotkań – mówi projektant, dodając, że serce miasta dzięki temu ożyje.

– Jest to początek realizacji pewnej koncepcji związanej z rewitalizacją miasta – dodaje prezydent Lubina.

W sumie zaplanowano 14 mln zł na całą rewitalizację, wliczając w to 5 mln zł na przebudowę, która ma ruszyć już teraz. Kolejnym etapem będzie wyburzenie czterech punktowców znajdujących się obok dużego kościoła. Już po Wielkanocy mają rozpocząć się rozmowy z ich mieszkańcami na temat wykupu mieszkań.

– Mieszkańcy mogą liczyć na solidną odprawę – zapewnia prezydent Raczyński. – Myślę, że nie będzie jakiegoś oporu, bo kto by nie chciał zamienić starego mieszkania na nowe i jeszcze do tego dostać nową pralkę czy lodówkę. Może ktoś nie będzie chciał, ale raczej odwrotnie. Już teraz dostajemy pisma od mieszkańców tych punktowców, którzy są zainteresowani szybkim wykupem – dodaje.

Wspomniane budynki to w sumie 60 mieszkań. Osoby, które zdecydują się na szybką sprzedaż, mogą liczyć na premię wyznaczoną przez ustawę, 5- czy 10-procentową. Samorząd będzie też szukać – dla tych, którzy wyrażą taką chęć – mieszkań zamiennych, być może w tym samym rejonie miasta.

– Te budynki są obarczone wadą, bo nie można ich modernizować, ponieważ w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego od 10 lat są przeznaczone do rozbiórki – dodaje wicestarosta Stawikowski.

Na razie jednak, w ciągu najbliższych kilu miesięcy, zmienione zostanie oblicze placu, na którym do tej pory straszyła dziura. Prezydent Robert Raczyński cieszy się z tego i jednocześnie przyznaje, że szkoda tych ostatnich 12 lat.

– My ciągle oczekiwaliśmy, że inwestorzy prywatni podejmą tę inicjatywę (budowy galerii w Rynku – przyp. red.). Jak widać, jednak nie podjęli. Szkoda, bo to była fajna inicjatywa, ale nie wypaliła – mówi prezydent Lubina. – Oczywiście, że widzę swój błąd. Zawsze się przyznaję, jeśli gdzieś popełniłem błąd. Teraz zaufanie do inwestorów prywatnych mam ograniczone, jeśli chodzi o inwestycje strategiczne – dodaje.


POWIĄZANE ARTYKUŁY