Nowości w kinie Muza

46

„Mała wielka stopa” i „Atomic Blonde” – to dwie filmowe nowości, jakie od dzisiaj będzie można obejrzeć w lubińskim kinie Muza. Po miesięcznej przerwie wraca też cykl DKF.

Obie produkcje będą wyświetlane do 10 sierpnia. Ponadto jeszcze przez tydzień, do 3 lipca, będzie można wybrać się na film „Baby driver”.

W najbliższą środę, 2 sierpnia, po krótkiej przerwie wróci cykl DKF. Na początek wyświetlony zostanie film „Martwe wody”.

Szczegółowy repertuar oraz cennik biletów można znaleźć na stronie www.ckmuza.eu.

O filmach:

„Baby driver”

Utalentowanego młodego kierowcę (Ansel Elgort), który zarabia na życie udziałem w napadach, przez życie prowadzi muzyka. To ona pomaga mu być najlepszym w tym, co robi. Kiedy poznaje dziewczynę swych marzeń (Lily James), postanawia porzucić przestępczość i zacząć żyć normalnie. Zmuszony przez bossa mafijnego (Kevin Spacey), dla którego pracuje, do udziału w z góry skazanym na niepowodzenie skoku, ryzykuje utratą wszystkiego, co dla niego najważniejsze – miłości, wolności i muzyki. Krytycy podkreślają oryginalność i świeżość filmu.

 

„Mała wielka stopa”

Adam jest zwyczajnym, trochę nieśmiałym nastolatkiem. Pewnego dnia wyrusza na wyprawę w poszukiwaniu dawno zaginionego taty. Nie spodziewa się, że już wkrótce odkryje pewien włochaty rodzinny sekret. Otóż jego tata jest potomkiem legendarnego Yeti i od lat mieszka w puszczy. Oczywiście Adam też ma w sobie geny tej niezwykłej istoty, a to niesie ze sobą pewne konsekwencje – chłopak, podobnie jak jego tata, ma pewne super moce. Wkrótce będzie musiał ich użyć, by obronić siebie i ojca przed tropicielami, którzy na zlecenie pewnej firmy futrzarskiej od lat szukają Yeti. Szykuje się wielka przygoda!

 

„Atomic Blonde”

Ekranizacja kultowej graficznej powieści Antony’ego Johnstona „The Coldest City”. Berlin, czasy Zimnej Wojny. Brytyjska agentka zostaje przerzucona do komunistycznego Berlina w celu odnalezienia zabójców swojego partnera i odzyskania listy podwójnych agentów. W roli agentki niezwykła Charlize Theron.

 

„Martwe wody”

Poznajcie rodzinę Van Peteghemów, prawdziwych arystokratów, w których żyłach płynie błękitna krew. Jej członkowie są prawie bez wyjątku zdeprawowani, w większości zdegenerowani, nieustannie zblazowani, a niektórzy nawet garbią się i jąkają. A przy tym są obrzydliwie bogaci. Latem uwielbiają zaszywać się w swojej okazałej nadmorskiej rezydencji, spędzając czas na wspominaniu chwalebnej przeszłości, zachwycaniu się niewinnością rybaków, próżnowaniu i zaspokajaniu swoich dekadenckich zachcianek. Jednak nawet Van Peteghemowie, którzy widzieli już prawie wszystko, nie są gotowi na to, co zdarzy się w okolicach ich letniej posiadłości. Z miejscowych plaż zaczynają znikać ludzie. W tajemniczych okolicznościach, w biały dzień, a do tego bez śladu. Rozwikłania zagadki podejmują się dwaj ekscentryczni inspektorzy policji, słynący z niekonwencjonalnych metod pracy i nieopisanej głupoty. Juliette Binoche, Fabrice Luchini („U niej w domu”, „Żona doskonała”) i Valeria Bruni Tedeschi („Zwariować ze szczęścia”) brawurowo wcielają się w członków rodziny Van Peteghemów w filmie Brunona Dumonta („Mały Quinquin”, „Poza szatanem”), który stał się przebojem francuskich kin. „Martwe wody” to komedia czarna jak głębokie wody francuskich zatok i absurdalna niczym „Latający Cyrk Monty Pythona”.


POWIĄZANE ARTYKUŁY