Tak jak sugerowali niektórzy nasi Czytelnicy, wczorajsze wypadki na obwodnicy rzeczywiście były powiązane, jednak nie było żadnego pościgu.
Kierowca prowadzący volkswagena golfa jechał ulicą Legnicką. Gdy na zielonym świetle skręcał w aleję gen. Maczka, uderzyło w niego białe audi, uszkadzając auto z przodu. Volkswagen uderzył w znak drogowy i zatrzymał się pod barierą dźwiękochłonną, tuż za skrzyżowaniem. Audi natomiast pojechało dalej. Po drodze skosiło znak znajdujący się na pasie między jezdniami i zatrzymało się dopiero około kilometra dalej na skrzyżowaniu obwodnicy z ulicą Chocianowską. Samochód uszkodził jeden ze słupów sygnalizacji świetlnej. Dziś na tym skrzyżowaniu nadal nie działają światła.
Jak informuje lubińska policja, kierowca audi nie uciekł dobrowolnie z miejsca wypadku, lecz jego działanie spowodowały kłopoty zdrowotne, najprawdopodobniej zasłabł za kierownicą, być może miał udar lub zawał. Mężczyzna trafił do lubińskiego szpitala. Policja będzie wyjaśniać, co tak naprawdę się stało.
Wcześniej o wypadku pisaliśmy TUTAJ, tam też można znaleźć więcej zdjęć.