Miedziowi siatkarze chcą zaskoczyć Jastrzębski Węgiel

16

W czwartek 7 marca o godzinie 17.30 w Jastrzębiu-Zdroju, siatkarze Marcelo Fronckowiaka zmierzą się w kolejnym ligowym starciu. Ekipa Roberto Santilli’ego wciąż liczy na co najmniej drugą lokatę przed fazą play-off, a więc konfrontacja z Cuprum Lubin na pewno będzie bardzo zacięta.

Jeszcze trzy kolejki i przed nami druga faza rozgrywek. Zanim jednak do niej dojdzie, zespoły z góry tabeli walczą o jak najwyższą lokatę, a te z dołu chcą jeszcze wspiąć się po drabince PlusLigi, aby zakończyć rozgrywki na wyższej pozycji. I tak Resovia Rzeszów, która długo nie mogła wskoczyć na odpowiednie tory i niemalże zamykała ligową tabelę, obecnie plasuje się na 9. miejscu, a ZAKSA Kędzierzyn-Koźle odczuwa spory dyskomfort, bo chce zakończyć rundę zasadniczą z kompletem zwycięstw, a tu już trzykrotnie ekipy PlusLigi zaburzyły koncepcję, a są nimi Resovia Rzeszów, Trefl Gdańsk, a w 22. kolejce ONICO Warszawa.

Im bliżej końca pierwszego etapu, tym emocje są coraz większe. Również w ekipie Cuprum Lubin, która liczy, iż ostatnie trzy mecze będą w ich wykonaniu naprawdę dobre i mocno pokrzyżują plany rywalom. Przed nimi mecz z Jastrzębskim Węglem.

– Chcemy do końca wygrywać i odblokować się po kolejnej serii porażek. Mam nadzieję, że przynajmniej powtórzymy wynik, który był w Lubinie i zapunktujemy. Oni teraz grają pod presją i walczą o półfinał, aby wyjść z drugiego miejsca, a my z czystą głową i bez presji, bo miejsca za bardzo nie zmienimy, ale za to możemy zmienić naszą grę – podkreśla Bartosz Makoś, Libero Curpum Lubin.

Przypomnijmy tylko, iż jesienią w Lubinie w ramach 11. kolejki PlusLigi, miejscowe Cuprum mocno napsuło nerwów ekipie Roberto Santilli’ego, doprowadzając do tie-breaka. Co prawda w nim Jastrzębski Węgiel okazał się lepszy, ale do domu wrócił nie z trzema, a tylko z dwoma punktami.  


POWIĄZANE ARTYKUŁY