Michalik: To będzie rekordowy turniej

47

Niespełna dwa miesiące pozostały do III edycji turnieju Piłkarskie Niższe Ligi. Tym razem do Lubina przyjedzie czterdzieści zespołów, które rywalizować będą o miano najlepszej. O tym co czeka nas podczas lipcowych zawodów, jak wyglądają przygotowania a także o planach na przyszłość rozmawiamy z pomysłodawcą zawodów i współtwórcą telewizyjnego programu – Adamem Michalikiem.

Pod względem frekwencji to będzie rekordowa edycja?

Biorąc pod uwagę zainteresowanie naszymi zawodami to nie obawiam się tego, że nie uda nam się zebrać czterdziestu klubów, które zagrają w naszym turnieju. Jesteśmy już na finiszu zapisów i możemy się pochwalić, że w naszych zawodach zagrają zespoły z czterech województw. Poza Dolnym Śląskiem do Lubina przyjadą przedstawiciele Wielkopolski, Śląska a także Lubuskiego. Takiego turnieju w Polsce nie organizuje nikt.

W poprzednich edycjach można było zobaczyć kilka naprawdę bardzo ciekawych meczów, które stały na stosunkowo wysokim poziomie. Jak Twoim zdaniem będzie tym razem?

To będzie z całą pewnością najsilniej obsadzony turniej w historii. Swój udział zadeklarowała czwartoligowa Stal Chocianów, a na boiskach zobaczymy także kilka zespołów z klasy okręgowej. Groźne z całą pewnością będą zespoły z innych regionów, co w zeszłym roku pokazał Nałęcz Ostroróg.

To jest ciekawa kwestia. Z jakim nastawieniem na Wasz turniej przyjeżdżają zespoły?

Krótko mówiąc – różne. Z całą pewnością jest spora część zespołów, które w turnieju występują po to by je wygrać. Wszyscy są świadomi, że zawody cieszą się coraz większą renomą nie tylko w okręgu legnickim ale także na całym Dolnym Śląsku a również w innych województwach, więc część klubów przyjeżdża do Lubina by po prostu okazać się najlepsi. Są jednak też tacy, którzy wykorzystują to docenienie zawodników, którzy w sezonie grali mniej i na naszym turnieju wystawiają właśnie taki skład.

Wiele osób zastanawia się jak będzie wyglądał Wasz turniej w kolejnych latach, gdy chętnych będzie jeszcze więcej.

Szczerze powiedziawszy już kilka miesięcy temu myślałem o tym i rozmawiałem z Radkiem o wizji rozwoju tego turnieju. Z całą pewnością będziemy chcieli wyjść nim poza nasze województwo, pozostawiając jednak najważniejsze zmagania w Lubinie. Myślę, że jeśli dogadamy jeszcze pewne szczegóły dotyczące przyszłorocznej edycji to o naszym pomyślę poinformujemy na lipcowym turnieju. Tak by to kluby, które grają z nami w tym roku dowiedziały się o tym jako pierwsze.

Okres majowo-czerwcowy w Waszym przypadku z całą pewnością należy do bardzo intensywnych. Jak dajecie sobie radę z tym, szczególnie podczas maratonów w niższych ligach.

To zawsze będzie bolączka, bo chcąc zorganizować perfekcyjnie turniej PNL Cup to musimy przez całą rundę pracować z podwójną siłą. Muszę przyznać, że szczególnie w ostatnich miesiącach jestem pod wrażeniem poświęcenia i serca jakie w projekt wkłada Radek za co jestem mu mega wdzięczny. Tworzymy tak zgrany duet, że potrafimy się dogadać w każdej sprawie i ułożyć tą współpracę tak, aby nie cierpiał na tym program. To dla nas jest najważniejsze, bo Piłkarskie Niższe Ligi zawsze będą na pierwszym miejscu. Jeśli chodzi o mnie to bardzo duży wpływ na moją mobilizację ma także Mariola, której dziękuje za to, że pomimo wielu zgrzytów wciąż potrafimy się wspierać i po prostu jest przy mnie.

Turniej nie mógłby odbyć się jednak bez wsparcia sponsorów, których z roku na rok także Wam przybywa.

Oczywiście, dlatego w tym miejscu chciałbym szczególnie podziękować tym, którzy wspierają nas od samego początku, czyli władze miasta oraz powiatu a także Saller Polska i Piekarnia Górzyński. Wielkie ukłony należą się także dla Centrum Sportu Amatorskiego, które przygotowuje dla nas boiska na czas turnieju. W tym roku do grona sponsorów dołączyły m.in. Jaworowy Zdrój, Budimex i Elsur. To właśnie dzięki takim partnerom możemy rozwijać naszą oddolną inicjatywę zachowując przy tym wyjątkowy klimat zawodów.

Wiele osób sugeruje, że Wasze działania są podyktowane chęcią kandydowania w przyszłości w wyborach na prezesa Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Legnicy.

Jest takie stare powiedzenie – nigdy nie mów nigdy. Nie będę ukrywał, że docierają do nas takie informacje od samych klubów ale skupiamy się na własnej robocie, staramy się rozwijać nasz projekt. Nie jest tajemnicą, że od początku robimy to bez większego wsparcia OZPN Legnica, który odpowiada za prawidłowe funkcjonowanie tych rozgrywek. W tym miejscu muszę jednak podkreślić rolę Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej z prezesem Padewskim na czele, który od samego początku wierzył w naszą inicjatywę.

Czego w takim razie można życzyć na kolejne miesiące?

Z całą pewnością zapału do dalszej pracy, bo bez tego nie bylibyśmy w stanie rozwijać z Radkiem naszego projektu. Przy tak intensywnym funkcjonowaniu na pewno też zdrowia, bo bez tego będzie również ciężko.


POWIĄZANE ARTYKUŁY