Lubinianka wygrała w sądzie ze spółdzielnią

1044

Lokatorka mieszkająca w bloku na ulicy Krupińskiego w Lubinie wygrała proces ze Spółdzielnią Mieszkaniową Lokatorsko-Własnościową im. dr. Jana Wyżykowskiego o koszty ogrzewania. – To nie jest normalne przy prawidłowym użytkowaniu mieszkania dopłacać 3,4 tys. zł do ogrzewania – mówi lubinianka.

Dopłatę do ogrzewania w tak dużej kwocie lokatorka spółdzielni im. J. Wyżykowskiego otrzymała pierwszy raz. Z nakazem płatności lubinianka nie zgodziła się.

Sąd w Legnicy uznał, że spółdzielnia nie miała wystarczających dowodów na to, by żądać od lubinianki zapłaty ponad 3 tys. zł.

Zużycie ciepła w tym bloku obliczane jest na podstawie odczytów z tzw. podzielników zamontowanych na grzejnikach. Mieszkanie lubinianki to niewiele ponad 60 m. Według spółdzielni w okresie grzewczym 2014/ 2015 lubinianka zużyła ciepła w sumie na kwotę ponad 5 tys. zł.

Prezes spółdzielni im. Wyżykowskiego nie chciał rozmawiać przed kamerą. Tłumaczy, że podzielniki nie mogą się mylić, a błąd wychodzi zawsze od mieszkańca. Przyczyną może być korzystanie z ogrzewania w nieprawidłowy sposób. Jego zdaniem, w tym konkretnym przypadku lokatorka po prostu wymieniła kaloryfer i nie przyznała się spółdzielni.

Wybór tego, jak będzie liczone zużycie ciepła należy do mieszkańca. Lokator może być rozliczany metodą od metrażu, czyli ryczałtowo, lub na podstawie podzielników ciepła.

Podzielniki montowane na kaloryferach miały być sposobem na to, by mieszkańcy płacili za ciepło, które sami zużyli. Teraz wszyscy mieszkańcy bloku przy ulicy Krupińskiego będą musieli zapłacić brakujące 3,4 tys. zł.

AUTOR: AT


POWIĄZANE ARTYKUŁY