Kwiaty i ogień w smutną rocznicę

91

Lubinianie pamiętają. Pod pomnikiem Pamięci Ofiar Lubina ’82, w asyście pocztów sztandarowych i strażaków z płonącymi pochodniami i racami, złożyli dziś kwiaty, wspominając wydarzenia sprzed 36 lat – wprowadzenie stanu wojennego.

Zgodnie z wieloletnią tradycją starosta powiatu lubińskiego zaprosił mieszkańców do wspólnego uczczenia pamięci osób represjonowanych w czasie stanu wojennego. Pod pomnikiem na Wzgórzu Zamkowym, by wspomnieć rocznicę tamtych dramatycznych wydarzeń, pojawiło się dziś wiele osób. Byli wśród nich mieszkańcy Lubina, samorządowcy i działacze związkowi. Jak zwykle piękną oprawę wydarzenia zapewnili strażacy. Wcześniej w kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej odprawiona została msza.

Z roku na rok obchody rocznicowe 13 grudnia gromadzą coraz więcej osób. Wiele z nich dobrze pamięta tamte wydarzenia i emocje, które im towarzyszyły.

– Dla młodzieży to już jest tylko historia, nieznana, albo znana tylko z rodzinnych opowieści. Dla mnie to jest historia, którą ja wraz całą rodziną przeżyłem – mówi starosta powiatu lubińskiego Adam Myrda. – To było smutne i tragiczne, zwłaszcza dlatego, że nigdy bym się spodziewał, że Polak może wystąpi przeciw Polakowi. Po kilkunastu miesiącach festiwalu Solidarności nagle, jak grom z jasnego nieba, i to przed samymi świętami, spadła na nas taka wiadomość. Nie wiedziałem, przeciwko komu ten stan wojenny miałby być wprowadzony. Potem się okazało się, że to jest między innymi przeciwko Solidarności, w tym także i przeciwko mnie. Tego się nie da zapomnieć, podobnie jak Zbrodni Lubińskiej. To już jest na całe życie. Dziś też czuję to, co 36 lat temu – smutek – dlatego, że gros ludzi nie pamięta tego, co się wydarzyło – mówi starosta.

Stan wojenny zaskoczy także przewodniczącą rady miejskiej Bogusławę Potocką, wówczas studentkię Uniwersytetu Śląskiego.

– Na uczelni nikogo nie było, nie wiedzieliśmy, co się dzieje, było trochę strachu. Wracając do domu, widziałam czołgi. Później potrzebowałam przepustek, żeby jeździć na studia. To było smutne, to się pamięta – mówi Potocka i dodaje. – Ale teraz powinniśmy się cieszyć i dbać o to, żeby w wolnej Polsce to się nie powtórzyło, a takie wydarzenie jak dzisiejsza uroczystość, msza święta i poprzedzający je występ artystyczny to dla młodzieży żywa lekcja historii.

Stan wojenny wprowadzono uchwałą Rady Państwa 13 grudnia 1981 roku na terenie całej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Został zawieszony 31 grudnia 1982, a zniesiono go 22 lipca 1983 roku. W tym czasie internowano łącznie 10 131 działaczy związanych z Solidarnością, a życie straciło około 40 osób, w tym 9 górników z kopalni „Wujek”.


POWIĄZANE ARTYKUŁY