Kto wygra walkę o Polską Miedź?

76

Jutro w KGHM zbierze się walne zgromadzenie akcjonariuszy. W planach obrad jest między innymi punkt o zmianie w radzie nadzorczej spółki. Według „Gazety Wyborczej”, to kto zostanie wybrany będzie wyraźną wskazówką, która frakcja Prawa i Sprawiedliwości wygrywa walkę o Polską Miedź. Przygrywką do wszystkiego była afera, która wybuchła tydzień temu po publikacji „Gazety Polskiej Codziennie”.

I my pisaliśmy o tej sprawie. Według „GPC”, gości na babskim combrze zorganizowanym z okazji Dnia Hutnika przez pracownice Huty Miedzi Głogów witała makieta wbitego w ziemię samolotu, a hostessy były przebrane za stewardessy. Umieszczony przy barku napis „Tu polewaj” dolał oliwy do ognia.

Za imprezę z „motywem smoleńskim” pracę stracił dyrektor huty Andrzej Szydło.

Według „Gazety Wyborczej”, powołującej się na dobrze poinformowane źródło, publikacja tekstu w „GPC” była uderzeniem w prezesa KGHM Radosława Domagalskiego-Łabędzkiego, bo nie jest tajemnicą, że miał on duże plany w stosunku do dyrektora Szydło.

Ponadto afera wybuchła dopiero miesiąc po combrze, który odbył się w maju. W dodatku na imprezie bawiła się senator PiS Dorota Czudowska, która wówczas nie zauważyła żadnych, godnych potępienia przejawów naśmiewania się z katastrofy smoleńskiej.

– W czasie, gdy byłam na głównej sali, nie było ani żadnych aluzji, ani drwin z katastrofy smoleńskiej. Gdy wychodziłam, zauważyłam, że przy jednym ze stolików stał rekwizyt – powiedziała „Faktowi”.

I właśnie o ten rekwizyt, czyli makietę samolotu z napisem „Tu polewaj”, cała awantura.

Jednak jak mówią pracownice huty – można to również przeczytać w komentarzu pod jednym z naszych tekstów – motywem przewodnim imprezy nie była katastrofa smoleńska a lotnictwo. „Uczestniczki miały dowolność strojów i nie było żadnego wraka Tupolewa. Był papierowy samolocik z hasłem „Tu polewaj”, przyniesiony jako prywatny rekwizyt przez jedną z uczestniczek – ww. samolot nie stanowił oprawy imprezy, nie brał udziału w żadnej zabawie, w żadnym konkursie, nie był ujęty w scenariuszu, nie było wiadomo, że ktoś z czymś takim przyjdzie. Przy barze z drinkami nie było samolotu, jak podają media. Oprócz pamiątkowego zdjęcia pod koniec combra, stał oparty o stół przy osobie, która go przyniosła”.

KGHM, po zwolnieniu dyrektora huty, uważa sprawę za zamkniętą i nie chce jej więcej komentować.

Według „Gazety Wyborczej”, był to bezpośredni atak na prezesa Polskiej Miedzi. „To odpowiedź na jego ostatnie ruchy kadrowe. Domagalski-Łabędzki w zarządach i radach nadzorczych spółek kombinatu rozpoczął zastępowanie polityków PiS fachowcami z rynku. Poza tym to część większej rozgrywki między frakcjami w PiS o kontrolę nad jedną z najważniejszych polskich firm” – czytamy w „GW”.

Z artykułu można się dowiedzieć, że kontrolę nad spółką chcą przejąć politycy skupieni wokół premier Beaty Szydło, wśród których jest m.in. Elżbieta Witek, posłanka PiS z Jawora. Podczas gdy obecny szef KGHM Domagalski-Łabędzki kojarzony jest z wicepremierem Mateuszem Morawieckim.

Wskazówką do tego, kto przeważy, mają być decyzje podjęte podczas jutrzejszego walnego zgromadzenia akcjonariuszy miedziowej spółki.


POWIĄZANE ARTYKUŁY