Kociaki w potrzebie i psy-znajdy

64

W ciasnych klatkach ciężko przechodzą choroby a ich leczenie trwa dłużej. Potrzebne są domy, choćby tymczasowe. Czeka całe stadko małych i większych kociaków, a także psie znajdy. Pilnie szukamy dla nich opiekunów, w przeciwnym razie trafią do schroniska.

Niezliczone już ilości małych kociąt cały czas trafiają pod tymczasową opiekę lubińskich weterynarzy. Kociaki są często w złym stanie, chorują na koci katar, przechodzą inwazję kleszczy, wymagają leczenia i specjalistycznej opieki. Weterynarze wytrwale walczą o każde kocie życie, dlatego nie pozwólmy, by ich praca poszła na nic, a zwierzęta zmarniały w schroniskowych klatkach.

– Air to 4-miesięczny kocurek z porażonym splotem barkowym, prawdopodobnie został potrącony przez samochód. Jest miziastym kocurkiem, który mimo bolesnych zastrzyków kocha ludzi i naprawdę, gdy tylko ma okazję, wtula się mocno mrucząc. Chłopakowi daliśmy szansę i próbujemy uratować nogę, jednak w klatce rehabilitacja jest o wiele mniej skuteczna niż gdyby zwierzak biegał po mieszkaniu. Dlatego pilnie potrzeby domek, choćby tymczasowy, który jest w stanie pomóc. Rehabilitacja nie jest trudna ale wymaga systematyczności – mówi Ewa Chmielewska, która opiekuję się kotkiem. – Naprawdę pilnie potrzebna jest pomoc, bo chłopak rośnie i przykurcz łapki coraz większy. Dajmy mu szansę, gdy się nie uda gwarantujemy operację amputacji kończyny. Standardowo kociar szczepiony, odrobaczony, odpchlony z książeczką zdrowia – dodaje.

A może ktoś przygarnie Czokiego? Jest zaczipowany, poprzedni właściciel go porzucił. Piesek pochodzi z Bolesławca, znaleziono go w Lubinie. Czeka również miła sunia znaleziona na ul. Leszczynowej oraz znaleziona pod Castoramą kotka, która prawdopodobnie przyjechała tam „na gapę” i wiele innych, bezimiennych sierściuchów.

Ci, którzy chcieliby pomóc któremukolwiek ze zwierzaków, mogą dzwonić pod numer 668 180 959, najlepiej w godzinach 9 – 18. Uwaga: weterynarz nie odpowiada na SMS-y.


POWIĄZANE ARTYKUŁY