Koci tyfus na działkach

341

Z naszą redakcją skontaktował się pan Krzysztof, właściciel kotki, która kilka dni temu zapadła na groźną, wirusową chorobę – panleukopenię. Wśród kociąt śmiertelność w przypadku zarażenia tym wirusem sięga prawie stu procent… Czy lubińscy „kociarze” mają powody do niepokoju?

Panleukopenia, znana też jako koci tyfus lub nosówka kotów, to groźna choroba wirusowa wywoływana przez parwowirus koci. Jest wysoce zaraźliwa i przebiega z ostrym zapaleniem jelit. Zwierzęta są osowiałe, mają wymioty i biegunkę. Chorobie towarzyszy także znaczne obniżenie poziomu białych krwinek – leukocytów. Od tego stanu właśnie pochodzi jej nazwa.

Panleukopenia to wyjątkowo niebezpieczny wirus, występujący w całej Polsce. – W małej ilości odnotowywany jest w Lubinie. Zachorowań co prawda nie jest dużo, ale jednak są – mówi Mirosława Nowacka, lekarz weterynarii i dodaje, że w Lubinie i jego okolicach mamy dwa ogniska choroby. Jedno jest na terenie ogródków działkowych przy ul. Wójta Henryka, a drugie na działkach przy drodze prowadzącej do Osieka. – Zaznaczam przy tym, że to miejsca, o których wiemy. Możliwe, że jest ich więcej – dodaje.

Źródłem zakażenia są zwierzęta chore, które wraz z wydzielinami i wydalinami roznoszą wirus. Chorobę stwierdza się zarówno u kotów żyjących w warunkach domowych, jak i zwierząt dziko bytujących. – Koty, które siedzą w domu, także mogą się zarazić i znam takie przypadki – mówi Nowacka. – Najczęściej to sami właściciele zwierząt przynoszą wirusa do domu, na podeszwach swoich butów – dodaje.

Choroba jest o tyle niebezpieczna, że wirus jest oporny na działanie czynników środowiskowych i trudno go zwalczyć. Dodatkowo nosicielstwo może trwać kilka miesięcy. Wirus wytrzymuje działanie wysokich temperatur i środków dezynfekcyjnych. – Samo umycie rąk czy zrobienie tradycyjnego prania nie wystarcza. Jeśli mamy chore zwierzę w domu, to jego legowisko i koce zalecam uprać w 90 stopniach Celsjusza i używać silnych środków opartych na chlorze – tłumaczy lekarz.

Jak się zatem bronić, skoro zwykłe przestrzeganie higieny jest niewystarczające? – Jedyną ochroną są szczepienia kotów, także tych, które nie wychodzą z domu. Dzięki szczepieniu zwierzę znacznie łagodniej przejdzie ewentualną chorobę. A dla osób wybierających się na działki, proponuję po prostu zmieniać buty. Jedna para niech będzie w obejściu, przy altance, a wracając do domu zakładajmy inną parę – radzi weterynarz.

Obserwujmy swoje kociaki. Jeśli zwierzę nagle posmutnieje, osłabnie, odmawia jedzenia i wymiotuje, należy zgłosić się do weterynarza – im szybciej tym lepiej. Choremu zwierzęciu lekarze podają surowicę.

Panleukopenia jest szczególnie niebezpieczna dla kociąt. – Małe koty w większości umierają. Dorosłe, chociaż ciężko przechodzą chorobę, potrafią się wykaraskać – opowiada Nowacka.

Taka wiadomość może wywołać spory niepokój wśród właścicieli kotów, ale nie wszczynamy alarmu. Nie mamy danych, ile zwierząt w mieście zachowało, bowiem Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Lubinie nie monitoruje chorób kotów. Weterynarz uczula jednak, aby obserwować swoje pupile oraz wyjątkowo przestrzegać higieny.


POWIĄZANE ARTYKUŁY