Kibice Śląska narozrabiali

202

Niestety podczas derbowego spotkania pomiędzy Zagłębiem Lubin a Śląskiem Wrocław nie obyło się bez skandalu. Kibice przyjezdnych, którzy pojawili się na swoim sektorze w sile ponad 1000 gardeł, wszczynali zamieszki, a także używali środków pirotechnicznych. Zapalone race lądowały u stóp kibiców gospodarzy oraz na murawę.

Godzinę przed meczem komunikacja miejska w Lubinie była sparaliżowana. Oczywiście powód był jeden – przeprowadzenie przez policję klubu kibica Śląska Wrocław. Sympatycy ze stolicy Dolnego Śląska szli od starego dworca PKP na Stadion Zagłębia. Dojechanie na obiekt miedziowych, ulicami Kaczyńskiego czy drogą DK3 było przez pewien czas praktycznie niemożliwe. Po przyprowadzeniu przez policję kibiców Śląska na stadion, sympatycy miedziowych mogli już bez problemu wjechać na parking.

Co do samego meczu to do pewnego momentu przebiegał on dosyć spokojnie. Zanim rozpoczęła się druga połowa, liczna grupa wrocławskich sympatyków przedostała się ze swojego sektora w okolice linii bocznej stadionu. Tutaj zostali jednak zatrzymani przez gaz łzawiący, a następnie kordon policji.

Później, po rozłożeniu swej sektorówki, kibice Śląska zaczęli odpalać race, które następnie rzucali w stronę kibiców Zagłębia Lubin. Siedziały tam też rodziny z dziećmi! Przez pewien czas sportowa rywalizacja zeszła na plan dalszy, a numerem jeden były niestety chuligańskie wybryki. Kilka krzesełek zajęło się ogniem. Nie wiadomo jeszcze jaka kara czeka przyjezdnych kibiców. Miedziowy klub oszacuje także straty wywołane zapaleniem siedzisk.

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY