Grad bramek i remis w Lubinie

81

Zespoły Lotto Ekstraklasy wróciły po reprezentacyjnej przerwie. W Lubinie doszło do spotkaniu drużyn, które ostatnio mają złą passę. Zagłębie podzieliło się punktami z Wisłą Płock, po remisie 3:3 (1:2).

Miedziowi dobrze prezentowali się do meczu z Lechią Gdańsk, kiedy to na wyjeździe po heroicznej walce zremisowali z gospodarzami 3:3, choć przegrywali już 0:3. Później jednak przyszły słabsze czasy dla lubińskiej ekipy, a ich podsumowaniem może być pucharowa wpadka z trzecioligowym Huraganem Morąg.

Podopieczni Mariusza Lewandowskiego, po dwóch kolejnych przegranych w lidze z Pogonią Szczecin i Arką Gdynia, liczyli na przełamanie. Mecz z niżej notowaną Wisłą Płock był ku temu doskonałą okazją. Tym razem Miedziowi zdobyli punkt i przełamali swoją złą passę.

Rywale otworzyli wynik w 23. minucie za sprawą Ricardinho. Niespełna dziesięć minut później po asyście Bartłomieja Pawsłowskiego do remisu doprowadził Damjan Bohar. Dwie minuty później mogło być już 2:1 dla Miedziowych, jednak sytuacji sam na sam nie wykorzystał Filip Jagiełło. Ta sytuacja zemściła się i to w samej końcówce pierwszej połowy. Bramkę do szatni zdobył Jakub Łukowski.

Ten sam zawodnik dał Nafciarzom dwubramkowe prowadzenie kwadrans po zmianie stron. Wisła prowadziła 3:1 i wiele wskazywało na to, że wywiezie z Lubina cenne trzy punkty. Podopieczni Mariusza Lewandowskiego walczyli do końca, co po raz kolejnym im się opłaciło. Kontaktową bramkę z rzutu karnego zdobył w 80.minucie Filip Starzyński i w Lubinie odżyły nadzieje. Dziesięć minut później ten sam zawodnik zaliczył asystę przy trafieniu Bartłomieja Pawłowskiego i mieliśmy remis. Miedziowi starali się jeszcze zdobyć zwycięską bramkę, ale na decydujący cios zabrakło już czasu, w dodatku gospodarze musieli radzić sobie w dziesiątkę, gdyż drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Maciej Dąbrowski.

-Zaczęliśmy dobrze. W drugiej połowie myśleliśmy, że mecz jest pod naszą kontrolą, tymczasem z 3:1 zrobiło się 3:3. Chcieliśmy wywalczyć w Lubinie trzy punkty, niestety wracamy do Płocka z jednym – podsumował mecz Kibu Vicuna, szkoleniowiec Nafciarzy.

-Rzadko się zdarza, żeby mieć takie sytuacje jak my i ich nie wykorzystać. Uważam, że zagraliśmy dobry mecz. Wisła strzeliła nam trzy bramki po błędach naszego bramkarza, co też często się nie zdarza. Pierwsza i druga połowa była w naszym wykonaniu dobra, stwarzaliśmy sobie sytuację, jednak w decydujących momentach zabrakło zimnej krwi, żeby je wykorzystać – mówił po meczu Mariusz Lewandowski, trener KGHM Zagłębia Lubin.

Zagłębie Lubin – Wisła Płock 3:3 (1:2)

Bramki: 0-1 Ricardinho (24), 1-1 Damjan Bohar (33), 1-2 Jakub Łukowski (45), 1-3 Jakub Łukowski (60), 2-3 Filip Starzyński (80 – rzut karny), 3-3 Bartłomiej Pawłowski (90)

KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun – Sasa Balić (46′ Daniel Dziwniel), Lubomir Guldan, Maciej Dąbrowski, Jakub Tosik (66′ Dawid Pakulski) – Adam Matuszczyk – Filip Starzyński, Filip Jagiełło – Damjan Bohar, Łukasz Janoszka (61′ Patryk Tuszyński), Bartłomiej Pawłowski.

Wisła Płock: Thomas Daehne – Marcin Warcholak, Alan Uryga, Adam Dźwigała, Cezary Stefańczyk – Dominik Furman, Damian Rasak – Giorgi Merebaszwili (72′ Carlitos Oliveira), Damian Szymański, Jakub Łukowski (90+3′ Semir Stilić) – Ricardinho (83′ Karol Angielski).

Żółte kartki: Maciej Dąbrowski, Filip Starzyński (KGHM Zagłębie Lubin) oraz Marcin Warcholak, Adam Dźwigała (Wisła Płock).

Czerwona kartka: Maciej Dąbrowski (KGHM Zagłębie Lubin) w 90. minucie /za dwie żółte kartki/.

Sędziował: Piotr Lasyk.


POWIĄZANE ARTYKUŁY