Gminne ścieki popłyną bez przeszkód

75

Od wielu lat niesprawna kanalizacja spędza sen z powiek wielu mieszkańcom gminy Lubin. Awarie pomp, uciążliwy smród oraz zapchane studzienki, których zawartość systematycznie wylewa się na drogi i posesje – to codzienność wielu rodzin. Niedługo ma się to zmienić, ponieważ gmina modernizuje swoją infrastrukturę.

pompy004
Jedna z wielu kłopotliwych studzienek kanalizacyjnych w Niemstowie.

– Nigdy nie mam pewności, czy danego dnia uda mi się wziąć prysznic lub zrobić pranie, czy też ścieki znów zaleją nam łazienkę. Kiedy pada, zawartość studzienek wylewa się na posesję – mówi pani Ewa, mieszkanka Niemstowa. – Od dłuższego czasu nie ma tygodnia, w którym nie zgłaszalibyśmy awarii. Serwisanci przyjeżdżają, naprawiają, dwa dni później znowu to samo – dodaje zrezygnowana.

Na terenie gminy Lubin funkcjonują 103 przepompownie. W samym Niemstowie jest ich 19 i obsługują również sieć kanalizacyjną Pieszkowa.

– Sieć ciśnieniowo-grawitacyjna to mechanizm naczyń połączonych. Jeśli mamy awarię w jednej z przepompowni, wszystkie znajdujące powyżej przestają pracować – tłumaczy Marek Skowerski z Gminnego Zakładu Usług Komunalnych i Mieszkaniowych w Księginicach.

img377
Chusteczki higieniczne wrzucone do odpływu powodują awarię pomp. (fot. GZUKiM)

O awarię nietrudno, bo niektórzy traktują kanalizację jak śmietnik. Do sieci trafiają więc kapsle, puszki po napojach, patyczki do uszu, które wyrządzają wyjątkowo dużo szkód, chusteczki higieniczne, które zbijają się w pulpę, przeterminowane lekarstwa, niedopałki papierosów, zużyte baterie, a nawet części garderoby. Potwierdzają to pechowcy, którzy mieszkają blisko awaryjnych studzienek.

– Awaria pompy albo opady deszczu oznaczają, że ścieki z pobliskiej studzienki wylewają nam się na posesję. Kiedyś znaleźliśmy wśród nich nawet okienną roletę – mówi pani Ewa.

W ubiegłym roku problem gminnych ścieków był przez radnych szeroko dyskutowany. Jesienią gmina wraz z miastem zdecydowały o stworzeniu aglomeracji. To projekt na lata, ale równolegle do budowy wspólnej infrastruktury, gmina będzie inwestować we własną. W ostatnich dwóch latach gruntownie zmodernizowana została przepompownia ścieków w Raszowej, a nowe pompy tłoczne zainstalowane zostały w Miłosnej, Wiercieniu, Czerńcu i Siedlcach.

pompy001
Jedna z czterech zmodernizowanych przepompowni w Niemstowie

Zmodernizowane zostały też cztery najniżej położone przepompownie w Niemstowie. To właśnie one były od wielu lat były najbardziej awaryjnymi urządzeniami tłoczącymi ścieki w gminie Lubin. Obecnie każda z nich wyposażona jest w nowe pompy, energooszczędne i bardziej wydajne od dotychczasowych. Przy mniejszej ilości ścieków pompy pracować będą naprzemiennie, a w przypadku większego napływu równocześnie.

– W Niemstowie udało się w tym roku doprowadzić do wymiany czterech z siedmiu głównych pomp na działkach numerr 679/3, 135/3, 188/4 oraz działce drogowej numer 188/4. Kosztowało to około 140 tysięcy złotych – mówi Andrzej Olek ze stowarzyszenia Nasz Niemstów. – GZUKiM będzie modernizować kolejne, niestety jest to proces czasochłonny. W niektórych wypadkach prace wymagają uzyskania pozwoleń na budowę, w innych wstrzymuje nas nieuregulowany status prawny nieruchomości – wyjaśnia gminny radny.

Modernizacja i serwis przepompowni generują duże koszty. Prace w Niemstowie kosztowały ok. 149 tys. zł. Ale przeszkodą są nie tylko finanse. W ubiegłych latach przeanalizowano możliwość przebudowy wielu innych wyeksploatowanych przepompowni na terenie gminy Lubin. Wykryto przy tym poważne przeszkody uniemożliwiające przystąpienie do prac projektowych, efekty wielu lat zaniedbań.

pompy002
Jedna z czterech zmodernizowanych przepompowni w Niemstowie

– Chcieliśmy określić przyczynę infiltracji wód gruntowych do sieci. Planowaliśmy przeprowadzić inspekcję telewizyjną odcinka grawitacyjnej sieci kanalizacyjnej. Trzy firmy specjalizujące się z w tego typu pracach, z uwagi na złożoność zadania nie podjęły się jego wykonania. Trzecia, po dokonaniu wizji w terenie i złożeniu oferty, zlecenie przyjęła, jednak na miejscu okazało się, iż ze względów technicznych musiała przerwać prace. Powodem była przede wszystkim lokalizacja sieci kanalizacyjnej, która wybudowana została w większości na terenach należących do osób prywatnych, w łąkach, polach bez możliwości dojazdu do studni kanalizacyjnych – wyjaśnia Andrzej Olek.

Powyższe problemy dotyczą innych pompowni m.in. tych w Krzeczynie Wielkim, Raszówce i Liścu. GZUKiM rozpoczął już działania zmierzające do uregulowania stanu prawnego tych nieruchomości. Priorytetem GZUKiM jest opracowanie w najbliższych miesiącach jak największej liczby dokumentacji projektowych, dzięki którym w tym roku zakład będzie mógł ubiegać się o środki zewnętrzne na realizacje inwestycji.


POWIĄZANE ARTYKUŁY