Fortuński: Mazurek Dąbrowskiego był pięknym zwieńczeniem

254

Mieszko Fortuński zrealizował swoje marzenie w turnieju Starego Kontynentu, które miał będąc jeszcze bardzo młodym zawodnikiem. Złoty medal w odmianie 10 bil zdobyty we Włoszech był zwieńczeniem jego dotychczasowej pracy, a już teraz podkreśla, że to dopiero początek jego kariery międzynarodowej.

Przede wszystkim gratulacje po stokroć! Pytanie banalne, ale je zadam, jakie to uczucie stanąć na podium mistrzostw Starego Kontynentu we Włoszech?

Mieszko Fortuński: Oczywiście jestem bardzo szczęśliwy i spełniony. Od dziecka moim celem było zdobyć tytuł najlepszego zawodnika w Europie, a droga do niego nie była łatwa. Choć uważałem, że stać mnie na ten tytuł, że umiejętnościami niczego mi nie brakuje, to jednak nie potrafiłem postawić kropki nad i (trzy przegrane półfinały w poprzednich latach), co dawało coraz większą wątpliwość w mojej głowie.. aż do wczoraj

Na pewno miałeś co udowadniać zwłaszcza, że drużynowo w zeszłym roku zdobyłeś złoty medal, a w 8-bil brązowy indywidualnie. Był apetyt na solowe złoto. Tegoroczna rywalizacja szła ci wyśmienicie. W półfinale Niemiec nie sprawił ci większego problemu, a w finale zawodnik z Finlandii już nieco bardziej wymagający, ale chłodna głowa i zwycięstwo należy się tobie!

Mieszko Fortuński: Wszyscy zawodnicy w mojej drodze do tytułu byli równie wymagający, mistrzowie świata i Europy, a z zawodnikami mniej utytułowanymi wcale nie gra się łatwiej ! Także do każdego meczu podchodzę tak samo, liczy się zadanie przy stole, a przeciwnikiem jestem jedynie ja sam dla siebie.

Casper Matikainen to znana ci postać zwłaszcza w kontekście USA, gdzie w 2018 roku mieliście okazję się konfrontować? Czy tym razem Fin był groźniejszy?

Mieszko Fortuński: Byłem głodny rewanżu, choć Fin zaczął bardzo mocno i pewnie spotkanie od prowadzenie 3:0. Starałem się nie myśleć o wyniku, tylko skupić się na swoim zadaniu. Zadanie wykonałem, wygrywając ostatecznie 8:4

Wraz z Konradem reprezentujecie Lubin na prestiżowych mistrzostwach Starego Kontynentu. Usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego w państwie, gdzie Polacy mocno zaznaczyli się w historii świata to wyjątkowa kwestia.

Mieszko Fortuński: Mazurek Dąbrowskiego był pięknym zwieńczeniem tego dnia, nie tylko dla mnie.

Mistrzostwo Europy w 10-bil, a w Polsce na pewno masz zamiar powtórzyć sukces najlepszego w klasyfikacji!

Mieszko Fortuński: Aktualnie jestem Mistrzem Polski i to mi wystarczy. Troszeczkę odpuściłem z turniejami w Polsce, więc raczej w klasyfikacji nie będę się w tym roku liczył. Skupiam się na światowych turniejach i póki co, idzie wszystko powolutku do przodu. Mam wielką nadzieje, że przyniosę moim kibicom jeszcze wiele radości. Z tego miejsca chciałbym również podziękować mojemu głównemu sponsorowi firmie ERG Bieruń Folie, dzięki któremu mogę rozwijać swoją karierę i brać udział w największych imprezach na świecie. Pozdrawiam również wszystkich, którzy mnie wspierali i kibicowali, dla takich chwil warto żyć

Z Mieszkiem Fortuńskim rozmawiał Mariusz Babicz


POWIĄZANE ARTYKUŁY