Film Agnieszki Holland w Kulturze Dostępnej

25

Najnowszy film Agnieszki Holland „Pokot”, na podstawie prozy Olgi Tokarczuk, będzie można obejrzeć w najbliższej Kulturze Dostępnej w lubińskim Heliosie.

„Pokot”

Kultura Dostępna to projekt, dzięki któremu szerokie grono odbiorców może zapoznać się z polską sztuką filmową. Jednocześnie zniwelowana została jedna z głównych barier w dostępie do kina, jaką jest wysoka cena biletów. Wejściówki na pokazy kosztują bowiem tylko 10 zł.

Pokazy filmowe w ramach tego cyklu odbywają się w każdy czwartek, zawsze o godzinie 18. Już 8 czerwca wyświetlony zostanie „Pokot”. Główną bohaterką nowego filmu Agnieszki Holland jest mieszkająca w Sudetach, emerytowana inżynierka Janina Duszejko. Astrolożka z zamiłowania i wegetarianka. Pewnej śnieżnej, zimowej nocy odnajduje ciało swojego sąsiada kłusownika. Okoliczności śmierci mężczyzny są niezwykle tajemnicze. Jedyne ślady, które znajdowały się wokół jego domu, to ślady saren. Duszejko, widząc niemoc policji, rozpoczyna własne, niekonwencjonalne śledztwo.

W czerwcu w Kulturze Dostępnej będzie można jeszcze obejrzeć filmy: „Powidoki”, „Konwój” i „Jestem mordercą”.

Szczegóły można znaleźć na stronie www.helios.pl.

Poniżej recenzja filmu „Pokot” Łukasza Maciejewskiego.

„Pokot” Agnieszki Holland to zupełnie nowy, bardzo ciekawy kolor w twórczości jednej z najważniejszych autorek polskiego kina. Po raz pierwszy w karierze Holland z taką fantazją miesza gatunki – jej nowy film jest zarówno feministycznym westernem, jak i czarnym kryminałem, thrillerem, baśnią i komedią. Ta międzygatunkowa szarża o dziwo sprawdza się bardzo dobrze.

„Pokot” Agnieszki Holland, satyra i przestroga jednocześnie, nie mógł trafić w lepszy moment. To eko-krzyk z wykrzywionym uśmiechem. Holland jest wytrawną scenarzystką i adaptatorką, pisała, jak pamiętamy, również scenariusze do filmów m.in. Andrzeja Wajdy. Sięgając po, dosyć niekonwencjonalną w dorobku Olgi Tokarczuk, książkę „Prowadź swój pług przez kości umarłych”, będącą ni to kryminałem, ni moralitetem, wiedziała dobrze, że z niejednoznaczności literatury musi uzyskać trudno uchwytną filmowość: obecną w prozie prowincjonalną fotogeniczność, a w warstwie psychologicznej – gęstą ironię i cierpką satyrę.

Udało się – Holland i pomagająca jej Kasia Adamik, zestawiają ze sobą skrajności: fenomenalne, wyzyskujące urodę Kotliny Kłodzkiej zdjęcia Jolanty Dylewskiej zostały skontrowane z brzydotą myśli i ludzkich zachowań. A mordowane, męczone i zabijane zwierzęta stają się bardzo wyraźną, ba – polityczną wręcz, metaforą naszych smutnych czasów.

Janina Duszejko, emerytowana nauczycielka języka angielskiego w lokalnej podstawówce, w porywającej roli Agnieszki Mandat, walcząc o prawa zwierząt, mszcząc się za zwierzęta, tak naprawdę upomina się o los tych, którzy zostali zepchnięci na margines, wyrugowani ze społecznej biesiady. „Pokot” wpisując się w społecznie unerwioną dyskusję, nie przestaje być jednak ważnym i artystycznie spełnionym głosem artystki, której nie jest wszystko jedno. Kłusownictwo w „Pokocie” staje się metaforą każdej przemocy. Zaangażowane, atrakcyjne kino w najlepszym stylu.


POWIĄZANE ARTYKUŁY