W ramach 7. serii PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych doszło do derbowego spotkania. W Głogowie Chrobry pokonał Zagłębie 23:19 (15:9). W lubińskiej ekipie po przerwie, związanej z kontuzją, powrócił grający trener Bartłomiej Jaszka!
Niestety wiele tych pozytywów w dzisiejszym meczu nie było. Głogowianie od początku narzucili swój styl gry, a swoje w bramce robił Rafał Stachera. W grze lubinian niestety zabrakło skuteczności i to już od początkowej fazy meczu, gdzie nie wykorzystali dwóch karnych i kilku stuprocentowych okazji. Zawodnicy Chrobrego zaczęli od szybkiego 2:0 i z biegiem czasu powiększali swoją przewagę. Miedziowi ani razu nie doprowadzili choćby do remisu, a wynik oscylował w okolicach 4-5 trafień dla gospodarzy. Warta odnotowania jest 23. minuta spotkania. Wówczas na parkiecie pojawił się Bartłomiej Jaszka, a gra Zagłębia od razu przyśpieszyła. Grający trener lubinian robił różnicę na parkiecie, jednak niestety nie do końca przekładało się to na wynik. Do przerwy Chrobry prowadził dość wyraźnie 15:9.
W drugiej połowie lubiński zespół zagrał lepiej, ale głogowianom wystarczyła przewaga, wypracowana w pierwszej części spotkania. Chrobry szanował piłkę i grał spokojnie, wiedząc że czas działa na jego korzyść.
-Przewaga wypracowana przez Chrobrego w pierwszej połowie wystarczyła na wygranie tego meczu. Druga połowa w naszym wykonaniu wyglądała zdecydowanie lepiej ale tylko w obronie. W ataku sytuacje były lecz z taka skutecznością nie mogliśmy liczyć na pozytywny wynik w tym spotkaniu – podsumowuje Dawid Dawydzik, kołowy Zagłębia.
SPR Chrobry Głogów – MKS Zagłębie Lubin 23:19 (15:9)
Chrobry: Kapela, Stachera – Babicz 2, Klinger 3, Makowiejew 4, Rydz, Sadowski 7, Tylutki, Warmijak, Bartczak 5, Bekisz, Czapla, Kubała 1, Wawrzyniak, Krzysztofik 1, Orpik.
Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz – Czyczykało 2, Dudkowski 5, Kupiec, Moryń, Pawlaczyk, Mrozowicz 1, Szymyślk, Bondzior, Kużdeba 3, Marciniak 2, Dawydzik 1, Sroczyk, Stankiewicz 1, Jaszka 2.
