Duńsko-rosyjski finał Drużynowych Mistrzostw Europy w badmintonie to dominacja państwa nordyckiego, które zapewniło sobie złoty medal już po trzech meczach.
Rywalizacja zaczęła się od debla par mieszanych. Joachin Fisher Nielsen – Christina Pedersen zmierzyli się z Rosjanami Ivab Sozonov – Ekaterina Bolotova. Duńczycy nie mieli większych problemów z ograniem rywali i pewnie zwyciężyli 2:0.
W drugim starciu na parkiecie przygotowanym w Hali RCS stanęli Anders Antonsen i Anatoliy Yartsev. Duńczyk aplikował rywalowi niezwykle szybką lotkę i błyskawicznie osiągnął stan 11:2, a całego seta wygrał 21:7. W drugim również prezentował wysoki poziom, a Rosjanin znacznie osłabł, choć kilkakrotnie udało mu się zaskoczyć rywala. Anatoliy przegrał seta 21:8 i cały mecz 2:0.
W trzeciej konfrontacji na parkiecie oglądaliśmy rywalizację singla pań. Line Kjaersfeldt skrzyżowała rakietkę z Eveniyą Kosetskayą. Z początku Rosjanka nie dawała się zaskoczyć, ale szybko okazało się, ze Dunka wiedzie prym w tym meczu. Pierwszego seta Line wygrała 21:15. W Druga część meczu była bardziej wyrównana, ale Dunka szybko zdołała osiągnąć kilkupunktowe prowadzenie, którego nie oddała już do końca pojedynku, wygrywając 21:15. Reprezentacja Danii po trzech meczach zapewniła sobie tytuł najlepszej ekipy podczas Mistrzostw Europy Drużyn Mieszanych w Lubinie.
– Zabrakło nam może zmienników, tak jak Duńczykom. Jesteśmy jednak zadowoleni i patrząc z perspektywy drużyn młodzieżowych, mamy wielki potencjał i wiemy nad czym pracować, aby za dwa lata ponownie zmierzyć się w finale z Danią – komentuje Klaudia Majorowa, trener Rosjan.
Fot. Mariusz Babicz
