Czy wiesz, co liżesz?

132

– Naturalne, czyli jakie? – zastanawia się nasz Czytelnik, który odwiedził jedną z lubińskich lodziarni i poprosił o podanie składu serwowanych tam łakoci. Sprzedawca… odmówił! – Nie miał prawa – słyszymy w Polskiej Inspekcji Handlowej.

Fot. pixabay

Wymyślne smaki, fantazyjne kompozycje, wersje dla alergików czy bezglutenowe wafle – lody naturalne podbiły serca lubinian. Nasz Czytelnik, zaintrygowany słowem „naturalne” w nazwach i reklamach lodów, postanowił w jednej z lodziarni dowiedzieć się, co kryje się za tym określeniem.

– Skoro tak szumnie reklamuje się te lody jako „naturalne”, chciałem dowiedzieć, co w nich jest. Niemiły sprzedawca powiedział mi, że to tajemnica i składu mi nie poda – denerwuje się Czytelnik. I ma rację – sprzedawca w ten sposób naruszył przepisy.

Tajemnicą objęte mogą być proporcje i receptury, ale składniki muszą być jawne. Producent musi je podać w odpowiedniej kolejności, zaczynając od tego, którego jest najwięcej, do takiego, którego jest najmniej.

– Producenci żywności mają obowiązek podać skład produktów. Żywność zapakowana musi mieć odpowiednią etykietę. Jeśli żywność jest sprzedawana luzem, a taką są lody serwowane np. na gałki, skład trzeba podać w miejscu dostępnym dla konsumentów – słyszymy w Wojewódzkiej Inspekcji Handlowej.

 

Warto przypomnieć, że nierzetelni sprzedawcy ryzykują wizytę inspektorów handlowych i, jeśli doniesienia się potwierdzą, także kary pieniężne.


POWIĄZANE ARTYKUŁY