Cuprum Lubin gotowe na Stocznię Szczecin

25

Przed siatkarzami Cuprum Lubin ciekawa konfrontacja. Ich przeciwnik jeszcze w poprzednim sezonie nosił nazwę Espadon Szczecin. Dziś, to Stocznia i w mocno odmienionym składzie robi sporo zamieszania w lidze. Niestety dla tej ekipy, zamieszanie jest również wewnątrz klubu. Czy to osłabi morale ekipy Michała Gogola, a da większą szansę na pozytywny rezultat dla Cuprum?

Fot. Paweł Andrachiewicz

W Lubinie nikt nie myśli o tym jaką sytuacja jest obecnie w Stoczni Szczecin. Każdy bowiem patrzy na siebie. Media rozpisują się o problemach natury finansowej, a także o tym, że przez ten fakt drużynę mogą opuścić tacy zawodnicy jak Bartosz Kurek, Simon Van De Voorde czy Łukasz Żygadło. Jednak czy ktoś zapytał samych siatkarzy o zdanie? Nie, ale oni postanowili sami wziąć sprawy w swoje ręce i tak jak Bartosz Kurek odpowiedzieć, że dobrze czują się w Szczecinie i nikt nie myśli o zmianie barw klubowych.

Skupmy się teraz wyłącznie na sportowej kwestii. W PlusLidze Stocznia narobiła niemałego zamieszania. Co prawda zainaugurowała rozgrywki przegrywając z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, ale w kolejnych meczach pokonała Jastrzębski Węgiel 3:0. Takim samym rezultatem szczecinianie ograli Resovię Rzeszów, choć przy tym meczu kapitan Stoczni Łukasz Żygadło sam przyznał, że spodziewał się nieco trudniejszej konfrontacji. Jak podkreśla trener Michał Gogol, jego zespół ciągle się zgrywa i potrzebuje jeszcze chwili na wskoczenie na właściwe tory. Podobnie twierdzi Marcelo Fronckowiak odnośnie swojej drużyny.

Szkoleniowiec miedziowych ma młody zespół, z którego chce wykrzesać jak najwięcej. – Robimy kolejne kroki w kierunku zdobywania doświadczenia. Musimy dążyć do takiego momentu, w którym będziemy grali równo. Zdobywając punkt, będziemy mieli sukcesywnie kolejne. Wiele spraw zaczyna się w głowie. Ważna jest kwestia samego odbioru rozgrywek. Pracujemy wytrwale na treningu nad samą dyscypliną i jeszcze większą komunikacją – podkreśla Marcelo Fronckowiak.

Zespół bardzo zróżnicowany pod względem charakteru, ale z bagażem doświadczeń. Siatkarze miedziowych uczą się także na własnych błędach i coraz bardziej adoptują się jako zespół. – Ogólnie to ciągle się docieramy, co było widać w Katowicach. Treningi są bardzo intensywne, więc nie ma laby – komentuje Damian Boruch, środkowy Cuprum Lubin.

Miedziowi w ostatnim meczu pokonali 3:0 GKS Katowice. To przełamanie na pewno poprawiło mocno osłabione morale Cuprum, choć trzeba przyznać, że w poprzednich spotkaniach wielokrotnie rezultaty setów były na przewagi. Najbliższe sobotnie spotkanie ze Stocznią Szczecin to wielka niewiadoma. Cuprum, które zdaje się wskoczyło na właściwe tory, a po drugiej stronie siatki zespół Michała Gogola, który osiąga dobre rezultaty, ale wciąż szuka swojego stylu gry. Emocje na pewno sięgną zenitu, a sami kibice będą mogli liczyć na solidną walkę o ligowe punkty.  

5.kolejka PlusLigi, 3.11.2018, godz. 20.00
Hala RCS w Lubinie przy ul. Odrodzenia 28B
Cuprum Lubin – Stocznia Szczecin


POWIĄZANE ARTYKUŁY