Miroszowicki pałac odzyska dawny blask

813

Kiedyś perła wsi, dziś wygląda jak ruina. Po latach dworek w Miroszowicach zmienił właściciela i wszystko wskazuje na to, że doczeka się generalnego remontu.

Fot. Patryk Łoch/ FB

XIX-wieczny pałac jest częścią zespołu pałacowo-folwarcznego, w którego skład wchodzą także dawna oficyna mieszkaniowa, spichlerz, obora i budynki gospodarcze.

Do 1622 r. posiadłości ziemskie w Miroszowicach były własnością książęcą. Wówczas to książę Georg Rudolph sprzedał te dobra książęcemu radcy Georgowi Muck. Po 1650 roku Sigmund Gerstmann, z wykupionej od chłopów ziemi, utworzył tu dominium (w systemie feudalnym były to posiadłości ziemskie należące w całości do pana feudalnego) Ober Muckendorf. W roku 1789 majątek ziemski z dworem i folwarkiem należał do pani von Frankenberg. W latach 1830 – 1926 posiadłość należała do rodziny von Biess. Od drugiej połowy XIX wieku majątek nie stanowił siedziby właścicieli, lecz był dzierżawiony. W 1930 roku posiadłość należała do Zakonu Joannitów. W roku 1937 właścicielem dóbr był Hans Lopotsch.

Po wojnie zamieszkali tu przesiedleńcy, z których część znalazła zatrudnienie w zakładach mięsnych Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej „Postęp”. Bez niezbędnych remontów, budynek stopniowo niszczał. Pilnej interwencji wymaga m.in. stan dachu, na remont którego dotychczasowy właściciel nie mógł sobie pozwolić, między innymi dlatego zdecydował się na sprzedaż.

Nowi właściciele w wyremontowanym budynku zamierzają urządzić mieszkania – na sprzedaż i wynajem.

– Poza częścią mieszkalną marzy nam się część wspólna w piwnicach, które mają wyjątkowy klimat. Mogłaby się tam znaleźć siłownia, wspólna pralnia czy sauna… Tylko czy Polacy są gotowi na taką współodpowiedzialność – zastanawia Olga Łoch-Woźniakowska wiceprezes spółki Chemiprojekt.

Rys. Henryk Rusewicz

Obecnie nowi gospodarze uzgadniają z konserwatorem zabytków kolejne kroki, powoli sprzątając budynek i otaczający go ogród.

– Do wywiezienia śmieci, które zalegały w pomieszczeniach pałacu i w ogrodzie, potrzebowaliśmy czternastu dużych kontenerów. Powoli odtwarzamy elementy elewacji, drewniane schody i balustrady. Musimy usunąć dostawione działowe ścianki, dostawione komórki czy pawlacze. Budynek czeka generalny remont – mówią inwestorzy. – Pracy jest dużo, ale postaramy się uratować ten zabytek – dodaje.

Takie deklaracje cieszą gospodarza wsi.

– Wielu z nas ma dużo pięknych wspomnień związanych z tym miejscem. Bardzo bym się cieszyła, gdyby pałac odremontowano – mówi Stanisława Jasion, sołtys Miroszowic.

Nowi właściciele proszą mieszkańców o pomoc. Być może znajdzie się ktoś, kto posiada wśród domowych pamiątek stare zdjęcia, rysunki lub widokówki, które mogłyby pomóc odtworzyć XIX-wieczne dekory i gzymsy, oraz układ roślinności wokół dworku.


POWIĄZANE ARTYKUŁY