Cztery razy pokonał raka, znów potrzebuje pomocy

77

Cztery razy wygrał z białaczką. Za pokonanie choroby zapłacił jednak bardzo wysoką cenę – nie widzi i nie chodzi, porusza się na wózku inwalidzkim. Dziś Kamil z Lubina znów potrzebuje naszego wsparcia – pieniędzy na zabiegi fotoferezy, które ratują życie po przeszczepie. Zostało bardzo mało czasu. Zbiórka prowadzona jest w sieci, każdy kto chce pomóc, powinien kliknąć TUTAJ.

 

Fot. Kamil z mamą; Fundacja „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową”

Dziś Kamil ma 20 lat. Zachorował pięć lat temu. Ostra białaczka zaatakowała niespodziewanie i z zaskoczenia. Bo przecież Kamil był zdrowym, wysportowanym nastolatkiem. Był kapitanem drużyny piłkarskiej Żurawia To My. Zawsze był bardzo aktywny, dlatego zarówno najbliższej rodzinie, jak i samemu nastolatkowi tak trudno było się pogodzić z diagnozą postawioną przez lekarzy.

– Wszyscy byliśmy przekonani, że syn pokona chorobę, ale nie zmienia to faktu, że nie byliśmy przygotowani na tak trudne i pełne ostrych zakrętów leczenie – opowiada Beata Lemańska, mama Kamila.

Białaczka okazała się niezwykle oporna na leczenie i zaatakowała organizm Kamila z pełną zajadłością. Kamil aż cztery razy przeszedł przeszczep szpiku. Niestety cały czas się zmaga z ogromnymi powikłaniami po bardzo skomplikowanym leczeniu.

– Dzisiaj Kamil jest kombatantem wojny, którą stoczył z chorobą na wszystkich frontach. Wygrał życie, ale stracił już zbyt wiele, bo choroba spustoszyła jego organizm, a ciężkie leczenie, dopełniło tego dzieła. Kamil przestał chodzić o własnych siłach. Dzisiaj porusza się tylko na wózku inwalidzkim. Niestety to nie koniec. W ubiegłym roku okazało się, że stopniowo traci wzrok – opowiada pani Beata.

Choroba przeszczep przeciw gospodarzowi ma u Kamila bardzo ciężki przebieg. Potrzebne są naświetlania, czyli tak zwane fotoferezy, które nie zostały wpisane na listę zabiegów refundowanych, mimo pozytywnych opinii lekarzy. Powoduje to, że mama Kamila pieniądze na ratowanie swojego dziecka musi zdobyć sama. Kamil jest już bardzo słaby, a kolejnego ataku białaczki nie wytrzyma. To właściwie jedyna szansa na to, by żył.

Czasu pozostało już niewiele. Na stronie siepomaga uruchomiono zbiórkę dla lubinianina. Ta potrwa jeszcze tylko tydzień. Zebrano już ponad 30 tys., ale to wciąż za mało. Zabiegi fotoferezy kosztują bowiem ponad 50 tys. zł. Stąd apel najbliższych chłopaka, ale też samego Kamila – prosimy, pomóżcie!


POWIĄZANE ARTYKUŁY