Cuprum postraszyło ekipę Andrea Anastasiego

27

Jeśli przypomnimy sobie mecz Cuprum Lubin z Resovią to można stwierdzić, że początek był całkiem podobny do konfrontacji ekipy Patricka Duflosa z Treflem Gdańsk. Z początku miedziowi narzucali swoje warunki gry, bo dosyć szybko poczuli wiatr w żaglach. Z czasem jednak gra stawała się bardziej wyrównana, aż w końcu rywale przejęli inicjatywę.

Jedenasta seria spotkań zastała Cuprum we własnej hali. Pomimo późnej godziny i w dodatku niedzielnego terminu, na trybunach zasiadła liczna publiczność, która tradycyjnie mogła liczyć na siatkarską ucztę.

Takim rarytasem już na początku mógł być rezultat 40:38 dla Cuprum Lubin! Ale od początku. Set punktowo zaczął się od środkowego przyjezdnych, Wojciecha Grzyba, który po kontrze przez środek otworzył wynik meczu. Wtórowali mu po chwili Damian Schulz i Wojciech Ferens, dzięki którym przyjezdni wyszli na prowadzenie 1:5, ale tutaj nagle spotkali się z wielkim murem w postaci zabójczej zagrywki Cuprum, którą zainicjował Keith Pupart. Cuprum zmniejszało straty, aż w końcu zremisowało po 13 i do końca spotkanie odbywało się na przewagi. Ostatecznie 40:38 wygrali gospodarze.

Widocznie w drugiej części meczu siatkarze Andrea Anastasiego nieco się tym faktem podłamali, bo sprawiali wrażenie rozkojarzonych, co skrzętnie wykorzystali podopieczni Patricka Duflosa. Cuprum drugiego seta wygrało 25:19, a z ławki rezerwowych mocno dopingowali kolegów leczący urazy Robert Taht i Dawid Gunia.

Niestety dla miejscowych, nie poszli oni za ciosem. Kolejne dwa sety męczyli się z Treflem Gdańsk i nie zdołali uchronić się przed porażkami. Warto jednak podkreślić znakomitą grę przyjmującego Milosa Terzicia, który skutecznie straszył Trefl ze środkowej strefy.

W piątym secie na starcie lepiej zagrali goście, którzy szybko wyszli na prowadzenie. W miarę jak gra się rozwijała, Cuprum Lubin zaczęło łapać rytm i doprowadziło do stanu remisowego po 8, kiedy to wspaniałego asa serwisowego zaaplikował rywalom Łukasz Kaczmarek. Atakujący Damian Schulz ponownie sprawił, że goście prowadzili w tym pojedynku, przybliżając zespół do ostatecznego zwycięstwa. Tutaj, gdańszczanie zostali zaskoczeni przez kadrowicza Kaczmarka, który wyprowadził Cuprum na korzystny rezultat 13:12. Później jednak ponownie Schulz dał się we znaki gospodarzom i trener miedziowych wziął czas. Po powrocie na parkiet, atakujący Trefla dalej miał dobrą passę i zakończył mecz asem serwisowym. Pomimo dobrego startu, Cuprum ostatecznie przegrało spotkanie 2:3.

PlusLiga, 11.kolejka, Hala RCS
Cuprum Lubin – Trefl Gdańsk 2:3 (40:38, 25:19, 18:25, 18:25, 14:16)
MVP meczu: Damian Schulz (Trefl Gdańsk)

Cuprum Lubin: Kaczmarek, Pupart, Michalski, Terzić, Gorzkiewicz, Patucha, Taht, Gunia, Biegun, Smoliński, Masny, Hain, Libero: Kryś, Makoś.

Trefl Gdańsk: Nowakowski, Grzyb, Sanders, Ferens, Jakubiszak, Schulz, Niemiec, McDonnell, Szalpuk, Mika, Kozłowski, Gunter, Libero: Olenderek, Majcherski.

Fot. Mariusz Babicz


POWIĄZANE ARTYKUŁY