Cuprum Lubin nie zdołało urwać choćby seta

36

Wicemistrzowie Polski Skra Bełchatów wywiozła z Hali RCS 3 punkty. To drugie ciężkie spotkanie w maratonie z czołówką PlusLigi.

Początek spotkania układał się po myśli miedziowych. Najpierw Mariusz Wlazły po zagraniu w aut dał pierwszy punkt dla Cuprum. Następnie kolejny błąd gości i było już 2:0. Z czasem gra się wyrównała i często na tablicy oglądaliśmy rezultat remisowy. Dopiero od stanu 11:11 wicemistrzowie kraju poczuli wiatr w żaglach i wyszli na kilkupunktowe prowadzenie, które utrzymali do końca tej części meczu i wygrali 20:25. Najsłabszy w wykonaniu podopiecznych Patricka Duflosa był drugi set. Solidna zagrywka środkowego Srecko Lisinaca, a także skuteczna gra w środkowej strefie dała przyjezdnym rezultat 15:25. W trzecim secie Cuprum Lubin dzielnie podjęło walkę. Na parkiecie częściej oglądaliśmy przyjmującego Filipa Bieguna czy młodego Libero Bartosza Machosia. Niestety dla miejscowych, przegrali oni 23:25 i cały mecz 0:3. Wynik pozwolił Skrze Bełchatów wrócić na pozycję wicelidera PlusLigi.

PlusLiga, Hala RCS
21. kolejka Cuprum Lubin – Skra Bełchatów 0:3 (20:25, 15:25, 23:25).

Cuprum Lubin: Kaczmarek, Pupart, Michalski, Terzić, Gorzkiewicz, Patucha, Taht, Gunia, Biegun, Smoliński, Masny, Hain, Libero: M. Kryś, B. Makoś.

PGE Skra Bełchatów: Lisinać, Wlazły, Nowak, Adamczyk, Janusz, Kłos, Bednorz, Katić, Czarnowski, Sawicki, Ebadipour, Węgrzyn, Romać, Nedeljković, Łomacz, Penchev, Piotrowski
Libero: K. Piechocki, R. Milczarek, P. Stąsiek.

Fot. Mariusz Babicz


POWIĄZANE ARTYKUŁY