Cuprum lepsze od Espadonu

70

Przed drugim spotkaniem memoriału, w którym Cuprum Lubin miało podejmować Espadon Szczecin, wszyscy zebrani wraz ze sportowcami uczcili pamięć Jana Rutyńskiego w ciszy i podczas podnoszenia banera z wizerunkiem zmarłego w 2014 roku wiceprezesa. Później Miedziowi przystąpili do pierwszej konfrontacji podczas tego wyjątkowego turnieju.

Wynik spotkania otworzył zepsutą zagrywką kapitan Cuprum – Michal Masny. Po stronie Espadonu w tym elemencie gry również błąd popełnił Maciej Zajdel i było po 1. Z czasem gra lepiej układała się po stronie gospodarzy. Dobrze w strefie na pozycji nr 3 radził sobie Filip Biegun, a Keith Pupart wspierał zespół na skrzydłach, skąd często zdobywał punkty. Pierwszego seta Cuprum wygrało 25:21.

W drugim secie obie ekipy grały na przewagi. Sporo błędów własnych po obu stronach powodowało niemałe zamieszanie, ale przynajmniej gospodarze uczyli się na błędach, choć kiepsko spisywali się w elemencie bloku. Pomimo tego faktu Cuprum wygrało 26:24, a mecz zakończył wybornym asem serwisowym Filip Biegun. Warto podkreślić dobrą grę Mateusza Malinowskiego, który na pewno będzie ważnym zawodnikiem Espadonu w nadchodzącym sezonie. 

Blok miedziowych odżył dopiero w trzeciej części meczu. Na parkiecie oglądaliśmy po powrocie z Mistrzostw Europy – Roberta Tähta. Przyjmujący dał gospodarzom solidny zastrzyk energii. Dość wyrównaną konfrontację wygrali jednak przyjezdni, 21:25.

W czwartym secie Espadon szybko wyszedł na prowadzenie 1:5. Na taki rezultat ciężko pracowali między innymi Marcin Wika czy dziewiętnastoletni Adrian Kacperkiewicz. Miedziowi szybko jednak straty odrobili i wyszli na prowadzenie 10:7. Michal Masny brylował przy siatce, a Dawid Gunia czy Keith Pupart silnymi zagrywkami ścinali rywali z nóg. Choć wkradło się wiele błędów własnych, to ostatecznie Cuprum wygrało 25:20 i cały mecz 3:1. Jutro o godzinie 19.00 ekipa Patricka Duflosa zagra finał memoriału z Czarnymi Radom.

– Bardzo cieszy, że w swoim turnieju wygraliśmy. Cieszy też dobra gra, bo cały czas jesteśmy w ciężkim treningu. Skład Szczecina był ciągle rotowany. Od trzeciego seta chyba zagrało w ogóle inna szóstka. Mecz na ten moment wypadł dobrze – komentuje Przemysław Smoliński, środkowy Cuprum Lubin.

III Memoriał im. Jana Rutyńskiego, mecz 2

Cuprum Lubin – Epsadon Szczecin 3:1 (25:21, 26:24, 21:25, 25:20)

Cuprum: Patucha, Pupart, Biegun, Taht, Michalski, Gunia, Smoliński, Hain, Kryś, Makoś, Masny, Gorzkiewicz.

Fot. Paweł Andrachiewicz

 

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY