Coraz częściej zakłócają spokój

65

– Rok szkolny się jeszcze nie skończył, a młodzież i inni chuligani już od dwóch tygodni przesiadują na ławkach i hałasują. Klną, że uszy więdną, krzyczą i bałaganią – denerwuje się Czytelniczka. Ciepłe dni sprzyjają dłuższemu przesiadywaniu na dworze, młodzieży zdarza się tracić umiar, a mieszkańcy nie wiedzą, kiedy mogą interweniować.

Chociaż dopiero w piątek, 22 czerwca, koniec roku szkolnego, w niektórych placówkach oceny wystawione są już od tygodnia. Ciężko zmotywować uczniów do chodzenia na lekcje, skoro jest już po klasyfikacji. Dodatkowo ciepłe dni sprzyjają przesiadywaniu na dworze. Młodzież niekiedy traci umiar. Ale nie tylko młodzież – różnej maści chuligani czy popijający na dworze alkohol również dali o sobie znać.

Mieszkańcy czasem sami nie wiedzą kiedy interweniować. – Czy można wzywać mundurowych do głośnych zachowań? Czy musimy czekać do ciszy nocnej? Niektóre zachowania są naprawdę nie do przyjęcia – piszą oburzeni Czytelnicy.

Jak informuje Karolina Hawrylciów z lubińskiej policji – wszystkich bez wyjątku obowiązuje cisza nocna, która trwa od 22.00. Niemniej, jeśli jesteśmy świadkami łamania prawa, patrol policji możemy wzywać całą dobę.

– Wszystkie sytuacje, które są sprzeczne z ogólnie przyjętymi nomami należy zgłaszać. Wówczas skierujemy na miejsce patrol policji – informuje starszy aspirant Karolina Hawrylciów.

Huczne imprezy, głośne krzyki i przeklinanie oraz inne wybryki podchodzą pod zakłócanie porządku publicznego. – Patrol mundurowych przyjeżdża na miejsce, wylegitymuje uciążliwe osoby i sprawdzi, czy nie doszło do wykroczenia – tłumaczy policjantka.

Policja w okresie wakacji dostaje dużo więcej zgłoszeń o tego typu wykroczeniach. W letnie dni ludzie zachowują się mniej racjonalnie. – My zapewniamy wzmożone kontrole. Częściej wysyłamy patrole w newralgiczne miejsca – dodaje Hawrylciów.


POWIĄZANE ARTYKUŁY