Druga seria spotkań dla podopiecznych Kamila Jaza grających w Lidze Młodzików nie była udana. We własnej sali, lubińscy siatkarze musieli uznać wyższość rywali. Pierwszy zespół pod skrzydłami Daniela Dłużniakiewicza zanotował jedno zwycięstwo i porażkę.
Nowy sezon, nowe nadzieje. Pod takim hasłem dwa zespoły młodzików przystąpiły do rozgrywek w sezonie 2017/2018. Lubinianie mają za sobą już dwa turnieje. Inauguracja była udana dla naszych siatkarzy. W drugiej serii spotkań było już nieco słabiej.
Cuprum I Lubin prowadzone przez Daniela Dłużniakiewicza rozgrywało turniej w Głogowie. Zacięty pojedynek z gospodarzem zakończył się zwycięstwem ekipy Norberta Śrona 2:0. Kolejny mecz ułożył się już po myśli Cuprum Lubin. Nasi zawodnicy ograli Bolesławiec 25:14 i 25:21. Po drugiej serii spotkań, liderujące w Grupie „D” Cuprum Lubin straciło fotel lidera na rzecz głogowian.
Drugi zespół miedziowych grał na własnym terenie w sali Zespołu Szkół Sportowych przy ul. Sybiraków. Inauguracji kolejki rozpoczęli zawodnicy Cuprum II Lubin i KPS Świdnicy. Pierwszego seta wygrali lubinianie 25:21. Drugi, grany na przewagi zwyciężyli przyjezdni 24:26. Pomimo ambitnej gry, Cuprum uległo rywalom w tie-breaku 6:15.
Walczący bardzo solidnie TS Chełmiec I Wałbrzych, w drugim meczu pokonał Świdnicę 25:19 i 25:16. Podopieczni Dariusza Ratajczaka nie mieli również problemu z Cuprum II Lubin. Wałbrzyszanie ograli miedziowych do 16 i 14.
– Mamy w grupie Wałbrzych, który w tym roku będzie bił się bezpośrednio o złoto. Świdniczanie wzrostem i umiejętnościami są od nas lepsi, ale mamy charakter i jestem pewien, że możemy im napsuć krwi. Mamy po to dwie ekipy młodzika, aby ci zawodnicy nabierali doświadczenia – puentuje Kamil Jaz, szkoleniowiec Cuprum II Lubin.
Fot. Mariusz Babicz
