By nie było tu drugiego Wałbrzycha

83

LUBIN. Jeżeli koalicja okaże się głucha na wszelkie protesty i ten podatek wejdzie w życie, złożymy skargę konstytucyjną – słowami posła Pawła Szałamachy można podsumować wyjazdowe posiedzenie klubu Prawa i Sprawiedliwości, które zorganizowano dziś w Lubinie.

– Najważniejsza sprawa to powstrzymanie podatku od KGHM i zdemaskowanie działań Platformy Obwatelskiej, która zapewniała, że nie ograbi Polskiej Miedzi – podkreśla posłanka Elżbieta Witek.

Do Lubina zjechało dziś ponad 80 parlamentarzystów PiS. Wszyscy zgodni co do jednego: nałożenie na KGHM daniny w postaci podatku, będzie oznaczać zagładę tej firmy i całego regionu.

– Mamy nadzieję, że nasze działania wpłyną na rząd żeby się z tych złych pomysłów wycofał – nie ukrywa poseł Mariusz Błaszczak. – Państwo powinno wspierać firmy, które są silne, a nie je likwidować. Bo nadmierny fiskalizm – to w mojej ocenie – prosta droga prowadząca do likwidacji – dodaje.

Zdaniem Pawła Szałamachy, ustawa o podatku od kopalin narusza dwie podstawowe zasady. – Zasadę powszechności opodatkowania, co oznacza, że wszystkie sektory gospodarki powinny być równomiernie opodatkowane oraz zasadę umiarkowania – wyjaśnia Szałamacha. – Nic więc dziwnego, że te plany rządu jednoczą jej przeciwników i wywołują protesty społeczne – przyznaje.

Parlamentarzyści PiS uważają, że należy robić wszystko, co jest możliwe, by próbować wpłynąć na rząd. Stąd dzisiejsze posiedzenie klubu w terenie, a tym samym ściągnięcie do Lubina ogólnopolskich mediów, by w końcu problem stał się problemem całego kraju. Uważają, że nadal należy też protestować.

– Bo nie znam chyba żadnego Polaka, który byłby za tym podatkiem. No może poza premierem czy ministrem Rostowskim – przyznaje jak zawsze dowcipny Antoni Macierewicz.

Poseł Dawid Jackiewicz pokusił się nawet o opinię, że skoro rząd zamierza nałożyć na Polską Miedź tak nieprzewidywalny podatek, który nie pozwoli zarządowi spółki na jej rozwój, to może oznaczać tylko jedno – rząd przygotowuje się do całkowitej sprzedaży KGHM.

Na posiedzenie klubu PiS zaproszono też gości: prezydenta, starostę, przewodniczącego rady miasta i powiatu, bo to mieszkańcy tego regionu najbardziej znają jego charakter.

– Kupiliśmy już akcje KGHM, żeby móc działać. Musimy też nagłośnić ten problem, bo na razie Polska Miedź postrzegana jest jako dojna, tłusta krowa, która może łatać dziury w budżecie. A kombinat pomógł już państwu kupując uzdrowiska na Dolnym Śląsku – uważa prezydent Robert Raczyński.

– Sprawa jest naprawdę trudna. Byliśmy już na komisji finansów publicznych i zabrakło nam kilku głosów poparcia, by doprowadzić do wysłuchania publicznego. Stąd mój apel do parlamentarzystów, by rozmawiać z kolegami z innych klubów, by ich też przekonać do naszych racji. Zróbmy, co się da, by nie było tu drugiego Wałbrzycha – podsumowuje przewodniczący rady powiatu Adam Myrda.


POWIĄZANE ARTYKUŁY