Szmaty i strzępy folii zapchały sieć kanalizacyjną w Radomiłowie w gminie Rudna. To już kolejny raz w tym roku, gdy lokalny Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Rudnej musi sprzątać bałagan po mieszkańcach.
Wszystkie sieci kanalizacyjne i przepompownie ścieków są zaprojektowane wyłącznie na potrzeby przyjmowania nieczystości sanitarnych. Tymczasem, jak informuje ZGKiM, w studzienkach kanalizacyjnych można znaleźć niemal wszystko, od szmat, poprzez gazety, plastiki aż po… gruz budowlany. Tego rodzaju odpady zatykają przewody kanalizacyjne i spiętrzają ścieki w kanałach. Śmieci nawijają się na wirniki pomp powodując ich awarię, a ścieki wylewają się z przepompowni. Koszt usuwania tak powstałych awarii jest bardzo wysoki.
– Obciążymy właścicieli posesji kosztami czyszczenia i ewentualnych napraw związanych ze zniszczonymi elementami sieci kanalizacyjnej – zapowiada Halina Zbroińska, p.o. dyrektora ZGKiM w Rudnej. I dodaje: – Po raz kolejny apeluję, aby nie wrzucać do toalety waty, pieluch, podpasek, nawilżanych chusteczek, materiałów opatrunkowych, gazy, ścierek, rajstop, tekstyliów, włókien oraz innych części garderoby. Materiały te łączą się w sploty, przykleją się do ścian kanałów uniemożliwiając swobodny przepływ ścieków i powodują zapychanie kanalizacji.
Pracownicy Zakładu znajdują w kanałach również lekarstwa i środki chemiczne. Zawarte w nich substancje są szkodliwe dla pożytecznych mikroorganizmów oczyszczających ścieki w biologicznej części oczyszczalni. – Z kolei tłuszcze i oleje wlewane do kuchennego zlewu tężeją w rurach zmniejszając ich średnicę, zmuszając nas do kosztownego czyszczenia i remontu kanalizacji – dodaje Rafał Jarosz, odpowiedzialny za eksploatację sieci.
Podczas jesiennego przeglądu sieci, zapchaną szmatami kanalizację czyszczono w Juszowicach. Teraz mamy kolejny przypadek miał miejsce w Radomiłowie. Na remonty zapchanej śmieciami sieci kanalizacyjnej gmina Rudna wydaje kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie.
źródło: UG Rudna