Andżelika Wójcik: Staramy się trzymać ten sam rytm

304

Lubińskie sprinterskie trio zaprezentowało się podczas Pucharu Świata bardzo dobrze. Andżelika Wójcik, Kaja Ziomek i Natalia Czerwonka w biegu drużynowym w Tomaszowie Mazowieckim zajęły siódme miejsce z czasem 1:30.800. Najpierw o występie opowiedziała Kaja Ziomek, teraz o swojej przygodzie opowie państwu Andżelika Wójcik.

Jakie miałaś oczekiwania względem swojego występu na Pucharze Świata?

Andżelika Wójcik: Nie miałam wielkich oczekiwań względem osiągniętych wyników, czy pozycji na tych zawodach. Jedynie chciałam zweryfikować, czy moja forma jest na stabilnym poziomie i czy osiągnę podobny wynik czasowy, który osiągnęłam na wcześniej rozgrywanych tu zawodach, Pucharu Świata w kategorii młodzieżowej. Tym bardziej samopoczucie w tygodniu treningowym, poprzedzającym starty nie zapowiadało wygórowanych wyników, a jednak przejechałam najlepszy czas na dystansie 500 m osiągany kiedykolwiek na Arenie w Tomaszowie.

Występ przed sporą publicznością zawsze dodaje skrzydeł, a fakt obecności prezydenta na pewno działał motywująco?

Andżelika Wójcik: Gdy na zawodach pojawiają się osobowości najwyższej narodowej instancji, to oczywiste jest, że wywołuje to dodatkowy zastrzyk motywacji. Najpiękniejsza w tym wszystkim jest wdzięczność kibiców, którzy dziękują za zapewnienie tylu emocji, nie biorąc pod uwagę czy któryś z reprezentantów stanie na podium czy nie. Liczy się wspólna zabawa i radość uczestniczenia w takiej imprezie.

Lubińskie trio podczas sprinterskiej rywalizacji spisało się bardzo dobrze. Jak to wyglądało na lodzie?

Andżelika Wójcik: Razem z dziewczynami trenujemy na co dzień w tej samej grupie treningowej. Dzięki takiej praktyce mamy okazję przyzwyczaić jazdę do siebie, bo pomimo tego, że jedziemy razem za sobą i staramy się trzymać ten sam rytm, to jednak każda zawodniczka ma swój własny specyficzny styl jazdy. Jednak po raz pierwszy jechałyśmy w tym składzie i uważam, ze wypadłyśmy świetnie.


POWIĄZANE ARTYKUŁY